Pomimo podwyższonego zagrożenia kościoły we Francji będą jutro otwarte. We wszystkich świątyniach będą jednak obecni policjanci.
Takie nadzwyczajne środki zostały ustalone po spotkaniu francuskiego premiera Jeana Castex z przewodniczącym episkopatu abp Éricem de Moulins-Beaufort i arcybiskupem Paryża. „Wiemy, że ryzyko istnieje, zawsze istniało, ale teraz jest szczególnie wysokie. Ważne jest, by chrześcijanie się nie poddali, by się nie lękali, wiedząc zarazem to sam Chrystus zapowiedziała nam, że będziemy prześladowani” – powiedział po spotkaniu z premierem abp Michel Aupetit.
Ze świątecznych uroczystości nie rezygnują też katolicy w Nicei. W specjalnym przesłaniu tamtejszy biskup André Marceu zaprosił wiernych do udziału w niedzielnych Eucharystiach.
Do Francji napływają tymczasem wyraz solidarności od katolików z innych krajów. Za pośrednictwem Radia Watykańskiego o swej bliskości i modlitwie zapewnia w imieniu Episkopatu Anglii i Walii abp Bernard Longley.
„Dowiedziawszy się o tym zamachu natychmiast pomyślałem o zabójstwie ks. Hamela we Francji. Pamiętam, że byłem wtedy w Krakowie na Światowych Dniach Młodzieży – powiedział Radiu Watykańskiemu abp Bernard Longley. - Fakt, że morderstwa ponownie dokonano w domu Bożym, w miejscu modlitwy, nadaje tej zbrodni dodatkowy, duchowy wymiar. Oczywiście myślimy przede wszystkim o zabitych, ale również wspólnota Kościoła została ugodzona, straciliśmy coś bezcennego. Akt przemocy w domu Bożym kontrastuje z pokojem, którego ludzie szukają w naszych sanktuariach i kościołach. Ale tym razem jeszcze bardziej przynosimy te wszystkie straszne wydarzenia, te cierpienia przed oblicze naszego Pana, pamiętając, że podczas Eucharystii uczestniczymy w Jego ofierze, w której cierpienie i śmierć zostają przemienione w nowe życie i zmartwychwstanie. Wiem, że w tym momencie naszymi myślami i modlitwami musimy być z tymi, którzy zginęli, z tymi którzy zostali ranni, z ich rodzinami pogrążonymi w żałobie, nie tylko w Kościele, ale w całej Nicei i w całej Francji.“