To pytanie stawiamy częściej, gdy przychodzi uroczystość Wszystkich Świętych.
Odpowiedzi szukamy dziś w Apokalipsie św. Jana. A księga ta mówi do nas językiem bogatszym niż ten dosłowny. To literatura, która kocha symbole i zagadki, zapraszając do ich odczytania.
Pierwsza podpowiedź, pomagająca w interpretacji, znajduje się w czytanym dziś fragmencie: „Potem ujrzałem wielki tłum, którego nikt nie mógł policzyć, z każdego narodu i wszystkich pokoleń, ludów i języków, stojący przed tronem i przed Barankiem”. Czyli ci, którzy stoją przed tronem Baranka, a więc w gronie zbawionych, to liczba tak duża, że wręcz nie do policzenia. Są tacy komentatorzy księgi, którzy mówią, że nie da się podać ostatecznej liczby stojących przed tronem Baranka, bo ta wciąż się zmienia, każdego dnia przyrasta.
Ale warto wrócić do liczby „sto czterdzieści cztery tysiące”. Profesor Ugo Vanni, wybitny znawca i interpretator Apokalipsy, wyróżnia w księdze kilka rodzajów symbolizmu: kosmiczny, teriomorficzny (symbolika zwierząt), antropomorficzny (symbolika wszystkiego, co odnosi się do człowieka), barw i liczb. Te w księdze mieszają się i często stopniują. Wykładowca Papieskiego Instytutu Biblijnego w Rzymie odczytuje „144 tysiące” jako stopniowanie symboliki liczb. Liczba 144 tysiące, jego zdaniem, jest sumą trzech mnożeń: 12 x 12 x 1000. Pierwsza dwunastka to liczba pokoleń Izraela, druga – to apostołowie Chrystusa Pana, a tysiąc to symbol totalności odnoszący się do sfery Pana Boga. W sumie otrzymujemy wynik: 144 tysiące. To zbawiony lud Starego Testamentu i Kościoła, wierny Bożemu Prawu i uznający w Baranku Zbawiciela świata, wiernie podążający Jego drogami, gotowy „wybielić swe szaty” przez męczeństwo, w krwi Pana Jezusa. A w symbolice barw księgi Apokalipsy biel jest symbolem sfery przynależności do Pana Boga i symbolem męczeństwa. •
ks. Zbigniew Niemirski