Andrzej Duda nie potrzebuje już głosów. Możliwe, że już nigdy nie będzie ich potrzebował. Co z obietnicami, które składał?
14.07.2020 18:40 GOSC.PL
Z pierwszą wizytą po rozpoczęciu drugiej kadencji Andrzej Duda chce się wybrać do Rzymu i Watykanu – zapowiedział szef prezydenckiego gabinetu Krzysztof Szczerski. Zaraz po wyborczym zwycięstwie prezydent pojechał na Jasną Górę. To jasna deklaracja. Czy taka będzie też praktyka rządów?
W kampanii dużą rolę odegrała sprawa ideologii LGBT. Temat podniósł sztab prezydenta (Andrzej Duda podpisał Kartę Rodziny i zaproponował konstytucyjny zakaz adopcji dzieci przez pary jednopłciowe), ale wypromowali go konkurenci. Ogłaszając Dudę nietolerancyjnym homofobem, zwolennicy Rafała Trzaskowskiego spowodowali mniej więcej ten sam skutek, co kilka lat temu uczestnicy bojkotu piwa Ciechan. Cała awantura okazała się dla Dudy darmową promocją. Jednak zamieszanie się skończyło, a pozostały problemy – choćby ten z organizacjami prowadzącymi w szkołach deprawujące zajęcia (kiedyś odbywające się pod płaszczykiem edukacji seksualnej, teraz – warsztatów antydyskryminacyjnych, za jakiś czas zapewne pod jeszcze innym). Konserwatywna władza ma spore zaległości do nadrobienia. Mam nadzieję, że nie skończy się tym, że nowelizacja konstytucji ugrzęźnie w parlamencie, a PiS stwierdzi, że chciałby pomóc, ale nie ma kwalifikowanej większości, a poza tym akurat teraz się nie da, bo są protesty wyborcze, trzeba negocjować unijny budżet, a do tego jest kryzys, wirus, rekonstrukcja rządu...
Nie wiem, jak dużą część wyborców Andrzeja Dudy stanowiły osoby, dla których najważniejszą sprawą jest spór cywilizacyjny. Przewaga nad Rafałem Trzaskowskim była jednak na tyle mała, że nie ma wątpliwości, iż bez głosów tego elektoratu Duda musiałby opuścić Pałac Prezydencki. Jednak teraz prezydent nie walczy już o poparcie; niewykluczone, że te wybory były ostatnimi w jego życiu. To, co teraz zrobi zależy od jego sumienia i politycznej zręczności. Taka sytuacja jest prawdziwym testem ideowości polityka. Bardzo chciałbym, żeby Andrzej Duda pomyślnie przeszedł ten test.