Telemedycyna rozwija się w wielu krajach świata od lat, ale teraz może dostać prawdziwego wiatru w żagle.
Nie chodzi o to, by wizytę u lekarza zastąpić rozmową telefoniczną. Chodzi o to, by ograniczyć wizyty u lekarzy (i w szpitalach) tylko do tych przypadków, którego tego wymagają. Ponadto technologie cyfrowe oraz powszechność urządzeń osobistych (takich jak np. tzw. smartwatche, zegarki elektroniczne) mogą wskazać na nieprawidłowości pracy np. układu krwionośnego, zanim pojawią się wyraźne objawy konkretnej choroby. Wtedy często już jest za późno. W skrócie: nowe technologie z jednej strony mogą odciążyć służbę zdrowia, a z drugiej obniżyć koszty jej funkcjonowania przez wczesną identyfikację przypadków wymagających leczenia. Na jednym z fińskich uniwersytetów powstał naszyjnik, którym można zmierzyć podstawowe parametry rytmu serca. Naszyjnik można połączyć z telefonem komórkowym i tym samym przesłać dane do lekarza. Z testów wynika, że naszyjnik wystarczy przyłożyć do serca na 30 sekund, by wykryć podstawowe nieprawidłowości w rytmie serca. Naszyjnik może być używany np. przez osoby z kłopotami sercowymi, których stan zdrowia musi być monitorowany. Ta sama technologia może być stosowana u sportowców podczas treningu. •
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.