Trzeba zapytać siebie: Czy mam pobożność maryjną czy relację z Maryją?
Kult Maryi jest jednym z najpoważniejszych punktów podziału nie tylko między chrześcijanami różnych wyznań, ale także między samymi katolikami. - Elementem wiary katolickiej jest to, by przyjąć Maryję jako Matkę, Towarzyszkę, Orędowniczkę za nami; tak po prostu przyjąć, po ludzku i osobiście - mówi ks. Przemysław Sawa, doktor teologii dogmatycznej, dyrektor Szkoły Ewangelizacji Cyryl i Metody w rozmowie z Anetą Kuberską-Bębas na antenie Radia eM. - Trzeba siebie zapytać: czy mam pobożność maryjną czy relację z Maryją?
W audycji "Duchowy GPS" teolog tłumaczy, że nie jest ważna forma, w jakiej zwracamy się do Maryi, ale więź, jaką z Nią mamy, miłość do Maryi. Wtedy nie ma znaczenia czy odmawiamy modlitwę różańcową czy Litanię Loretańską czy rozmawiamy z Maryją własnymi słowami.
Być czcicielem Maryi, oznacza naśladować Ją. - I to jest pierwsze i podstawowe zadanie pobożności maryjnej: być jak Ona - przekonuje ks. Sawa. Dlaczego? Bo Ona prowadzi nas do Chrystusa. Chcę być jak Jezus, więc daję się prowadzić Jego Matce.
Co oznacza tytuł Maryi Królowa Polski i jak można mieć relację z Królową? Ks. Sawa tłumaczy, że królewski tytuł Maryi oznacza służbę. - Królować znaczy służyć - mówi. - To nie jest władza, która uciska; władza, której należy się bać. Ten tytuł Królowa w odniesieniu do Maryi, oznacza też uznanie Jej autorytetu i oddania Jej się pod opiekę.
Posłuchaj fragmentów audycji "Duchowy GPS":
pie/Radio eM