- Nie odwracaj się, jak widzisz płacz, mów po imieniu i poślij człowieka - to jest działanie Jezusowe. A jeśli to zrobisz, to będą dodawane tysiące! - mówił abp Grzegorz Ryś podczas porannej Mszy Świętej we Wtorek Wielkanocny.
Po Świętach Wielkanocnych metropolita łódzki powrócił do codziennych porannych Eucharystii celebrowanych w swojej domowej kaplicy, w których za pośrednictwem internetu oraz telewizji TOYA uczestniczą tysiące osób zarówno z Polski, jak i zagranicy.
W homilii opartej o liturgię słowa Bożego łódzki pasterz zwrócił uwagę na rozmowę Zmartwychwstałego z Marią z Magdali.
- Czemu płaczesz? - Nie można pozyskać do Ewangelii kogoś, jeśli się nie widzi jego płaczu. Nie możesz przejść spokojnie nad czyimś płaczem! Mówimy to w bardzo konkretnym czasie. Dzisiaj nie widzieć płaczu ludzi, a zajmować się sobą, troszczyć się o własną instytucję, żeby jej niczego nie zabrakło - to nie jest żadna troska o Kościół, tylko to jest strzelanie Kościołowi w kolano. Jeśli nie widzisz łez, to nie mów, że troszczysz się o Kościół i o jego wzrost! - podkreślił abp Ryś.
- Mario! - Jezus mówi do niewiasty po imieniu. To jest zasada ewangelizacji, którą robi Pan Jezus. Jak chciałbyś, aby były dodawane tysiące, to rozmawiaj z każdym po imieniu. Musisz być skupiony na jednej osobie. Osoba z osobą! Każda osoba! - zauważył kaznodzieja.
- Idź do moich braci! - Jezus Marię posyła. Jeśli chcemy pozyskiwać po Bożemu ludzi dla Kościoła, dla wiary, to musimy otworzyć dla nich przestrzeń zaangażowania. To jest najmniej oczywista zasada. Nam się wydaje, że jak my czegoś od ludzi oczekujemy, to ich tym zrazimy i sobie pójdą. Ludzie sobie pójdą, jak nie będą do niczego potrzebni - dodał arcybiskup.
Podczas dzisiejszej liturgii łódzki pasterz modlił się w sposób szczególny w intencji tegorocznych maturzystów, gdyż co roku we Wtorek Wielkanocny maturzyści z archidiecezji łódzkiej pielgrzymują na Jasną Górę, by zawierzyć siebie, swój egzamin maturalny oraz wybór drogi życiowej Matce Bożej.
ks. Paweł Kłys