Nie rozpoznałem Go, bo było ciemno, a ja skupiłem się na tym, że jest ciemno. Powiedział: „Nie dotykaj mnie”. Mam dla Ciebie Dobrą Nowinę: być może w twoim życiu „jest jeszcze ciemno”, ale grób jest już pusty.
14.04.2020 06:30 GOSC.PL
Nie rozpoznałem Go, bo było ciemno, a ja skupiłem się na tym, że jest ciemno. Przed laty tkwiłem w kryzysie. Przyszedł, ale Go nie rozpoznawałem. Szukałem pocieszenia, Boga na dotyk, a On powiedział: „Noli me tangere”. Nie dotykaj mnie.
Po czym Go poznałem? Po owocach. Po czasie wszystko ożyło, zakwitło. Mam na to kilkudziesięciu świadków ze wspólnoty. Ogromne wrażenie zrobiły na mnie wówczas słowa o tym, że zmartwychwstał, „kiedy jeszcze było ciemno”.
Mam dla Ciebie Dobrą Nowinę. Być może w twoim życiu „jeszcze jest ciemno”, ale grób jest już pusty. Życie zatriumfowało. Nie widzisz tego, bo skupiony na śmierci, idziesz namaścić martwe ciało. Jak „Maria Magdalena, Maria, matka Jakuba, i Salome, które nakupiły wonności, by pójść namaścić Jezusa”. Szły namaścić martwe ciało. Nie niosłyby wonności, gdyby wierzyły w to, że Jezus wstanie z martwych, jak zapowiadał. Może dlatego Ewangelia nie wymienia w tym gronie Maryi? Nie szła z wonnościami, bo wierzyła.
W tym roku Zmartwychwstały przyszedł inaczej niż dotychczas. Przyszedł inaczej niż przed rokiem. Wielu Go nie poznało. Dwa tysiące lat temu nie rozpoznali Go uczniowie zwiewający z Jerozolimy − miejsca traumy, porażki i rozczarowania – do Emaus, a Maria Magdalena pomyliła Go ze zwykłym ogrodnikiem.
Przechadzał się po ogrodzie. Rozpoznała Go dopiero, gdy zawołał po imieniu: „Mario”...
Rozpoznasz Go, gdy zawoła Cię po imieniu.
Marcin Jakimowicz