Z bociana białego zrobiliśmy symbol narodowy i przy okazji dołożyliśmy mu nieco cech, których nie ma: wierność sobie i gniazdu, łagodny charakter, troska o swoje pisklęta. A jak jest naprawdę?
Każdy zna obraz bociana kroczącego po polach, od czasu do czasu schylającego się po smakowity kąsek. Obraz niemal idylliczny. Kilka lub kilkanaście bocianów na rżysku poszukujących pokarmu. Jeden drugiemu nie wadzi, tylko chadzają obok siebie, jak gdyby w ogóle nie zdawały sobie sprawy z tego, że korzystają z tej samej stołówki. Ale gdybyśmy tak zatrzymali się na dłużej i poobserwowali ptaki przez dłuższy czas – co zobaczymy? Zazdrosnych konkurentów, którzy kombinują, jak w najprostszy sposób zdobyć jak najwięcej pokarmu. Kiedy tylko jeden z ptaków zobaczy, że inny coś upolował, zaraz rusza w pościg. A nuż uda mu się wyrwać zdobycz i nie będzie musiał dalej się trudzić. To niejedyny przykład bocianiej niefrasobliwości.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Kacper Kowalczyk