Podporządkowując się zarządzeniom władz publicznych, kolejne diecezje w północnych Włoszech wprowadzają całkowity zakaz publicznych Eucharystii. Zakaz ten obowiązuje już w Mediolanie, a zatem największej diecezji Europy, a także w Wenecji, Modenie czy Pawii. W archidiecezji turyńskiej odwołano jedynie katechezy i inne spotkania duszpasterskie. Zalecono też, by w Środę Popielcową posypywać głowy popiołem bez fizycznego kontaktu kapłana z wiernymi.
Włochy są dziś trzecim, po Chinach i Korei Południowej, krajem o największej liczbie potwierdzonych zakażeń koronawirusem. W każdym razie chodzi tu już o ponad 200 przypadków zachorowań i pięć zgonów.
Biskupi zachęcają, by wobec niemożliwości udziału w liturgii więcej czasu poświęcać na medytację i modlitwę w rodzinie. „Tak jak nasi przodkowie w czasie o wiele groźniejszych epidemii weźmy do ręki różaniec, by zawierzyć się czułości i potężnemu wstawiennictwu Maryi” - apeluje ordynariusz Pawii, bp Corrado Sanguinetti.
Jego zdaniem, obecny kryzys może być czasem oczyszczenia i dojrzewania dla naszej wiary, okazją do zacieśnienia więzi z Chrystusem Zbawicielem. Wyraża on zarazem przekonanie, że wzmagające się panika, niepokój i brak poczucia bezpieczeństwa to również konsekwencja postawy, w której człowiek wszystko chce mieć pod kontrolą, nie godzi się na swą ludzką kondycję, jej kruchość, usuwając zarazem Boga poza horyzont własnej egzystencji. „Myśleliśmy, że wszystko mamy pod kontrolą, ale rzeczywistość nas przerasta. Na nowo trzeba nam się nauczyć, jak łączyć walkę z chorobą z zaufaniem do prawdziwego władcy świata” - dodaje lombardzki biskup.