Poznajcie innych świętych i błogosławionych, do których możecie zwrócić się o pomoc w sprawach "sercowych".
Święto zakochanych nieodłącznie wiąże się z "walentynkami", czyli kartkami, listami, wiadomościami wysyłanymi do ukochanych osób. Za patronkę miłosnych listów śmiało może uchodzić św. Joanna Beretta Molla, lekarka, żona i mama czworga dzieci, która poświęciła swoje życie, by ratować życia ostatniej córki. Choć jej małżeństwo z Piotrem Molla trwało tylko 7 lat, pozostało setki listów, które młoda żona, a wcześniej narzeczona, pisała do mężczyzny, którego pokochała z całego serca. Z tych listów wyłania się obraz silnej, zdecydowanej kobiety, gotowej do wielu wyrzeczeń dla ukochanej osoby.
Powiedz, jaka mam być, byś Ty był szczęśliwy
"Pietro, chcę być dla Ciebie silną kobietą z Ewangelii" - pisała w jednym z listów. I taka była: czuła, kochająca, a jednocześnie mocna duchem, nawet gdy ciało odmawiało posłuszeństwa. Joanna Beretta Molla jest też przykładem na to, że święta może być także atrakcyjna fizycznie, dobrze ubrana, z makijażem i na wysokich obcasach.
Narzeczeństwo Pietra i Joanny nie trwało długo. Oboje mieli już swoje lata i wiedzieli, czego chcą od życia. Zresztą pokochali się prawie od pierwszego wejrzenia. "Zakochałem się po uszy - wspominał Piotr. - Jej piękne oczy, fizyczna atrakcyjność, dobroć zafascynowały mnie. Nie wiedziałem jednak, jak jej to powiedzieć. Na szczęście Gianna była bardziej przebojowa ode mnie i wystartowała pierwsza. Ona była otwarta i pogodna, ja byłem zamknięty i nieco przygaszony".
"Najdroższy Piotrze, jak mam dziękować Ci za ten przepiękny pierścionek zaręczynowy? W zamian oddaję Ci moje serce (…). Wiesz, jak bardzo pragnę widzieć Cię szczęśliwym. Powiedz proszę, jaka mam być i co mogę zrobić, byś to Ty był szczęśliwy? Ufam tak bardzo Bogu i jestem pewna, że Pan pomoże mi być godną ciebie żoną" - pisała przyszła święta do narzeczonego.
"Piotrze, mogłabym być dla Ciebie silną kobietą z Pisma Świętego!!! Czuję się jednak słaba. Oprę się o Twoje silne ramię. Czuję się przy Tobie tak bezpieczna. Mam do Ciebie prośbę. Od dzisiaj, Piotrze, jeśli zrobię coś nie tak, powiedz mi o tym od razu, popraw, skoryguj, rozumiesz? Będę Ci za to wdzięczna" - pisała Joanna w innym liście.
- Listy to jedna z najbardziej poruszających relikwii, jakie zostały mi po żonie - wyznał Piotr Molla.
O patronie zakochanych, którzy nie mogą wyznać swojej miłości przeczytasz na następnej stronie:
(obraz) |