Nie tylko św. Walenty może być patronem zakochanych

Poznajcie innych świętych i błogosławionych, do których możecie zwrócić się o pomoc w sprawach "sercowych".

Choć święto zakochanych związane jest szczególnie z kultem świętego biskupa z Terni, to doświadczenie zakochania i miłości towarzyszyło wielu świętym w drodze do nieba. I dziś skutecznie mogą wstawiać się za nami, gdy czujemy "motyle w brzuchu", ale też gdy przeżywamy jakieś kryzysy w relacjach, przyjaźni czy małżeństwie.

Nie tylko św. Walenty może być patronem zakochanych   Maria i Alojzy Quattrocchi Wikipedia / CC 2.0

Kościół w trzecim tysiącleciu w szczególny sposób dowartościował sakrament małżeństwa, wprowadzając do grona świętych i błogosławionych już nie tylko pojedyncze osoby, ale całe małżeństwa. Na dziś mamy w Kościele dwie beatyfikowane pary małżeńskie, a już dla kolejnych przygotowywane jest miejsce na ołtarzach.

Dusza moja nie może żyć bez Ciebie

Pierwszą parę małżeńską beatyfikował nie kto inny, jak święty Jan Paweł II, nazywany papieżem rodziny. 21 października 2001 roku, w 20. rocznicę ogłoszenia adhortacji apostolskiej o małżeństwie i rodzinie Familiaris consortio, do grona błogosławionych dołączyli Maria i Alojzy Quattrocchi. Liturgiczne wspomnienie błogosławionych małżonków zostało wyznaczone nie na dzień ich śmierci, jak to najczęściej bywa, ale na dzień ich ślubu - 25 listopada.

Kim byli ci małżonkowie? Alojzy, nazywany zdrobniale Luigi, był prawnikiem, wysoko postawionym urzędnikiem, promotorem skautingu we Włoszech. Jego żona Maria była arystokratką, pochodziła ze znamienitego rodu książęcego, z którego pochodził m.in. Lorenzo Corsini, czyli papież Klemens XII. Była humanistką, publicystką, pisarką. Swoją głęboką wiarą pociągnęła męża do zbudowania żywej relacji z Bogiem. "Dusza moja nie może żyć bez ciebie" - pisała Maria do narzeczonego.

Doczekali się czworga dzieci, z których troje odkryło swoje powołanie do wyłącznej służby Panu Bogu. Gdy Maria była w czwartej ciąży, lekarze stwierdzili u niej łożysko przodujące, oznaczające śmierć jej oraz dziecka i zalecili aborcję. Małżonkowie odmówili. Ta wiadomość jeszcze bardziej zjednoczyła ich ze sobą i otwarła na większe zaufanie Bogu. Trudna ciąża zakończyła się szczęśliwym narodzeniem córeczki Enrichetty, która opiekowała się rodzicami do końca ich życia.

O pierwszym świętym małżeństwie przeczytasz na następnej stronie:

« 1 2 3 4 5 »
DO POBRANIA: |
oceń artykuł Pobieranie..

Aleksandra Pietryga