„Ze względu na swoje wieczne przeznaczenie życie człowieka zachowuje całą swą wartość i godność na każdym etapie rozwoju. Zawsze jest godne podziwu, nawet gdy jest słabe i kruche” – mówił Papież do członków Zgromadzenia Plenarnego Kongregacji Nauki Wiary, których przyjął na audiencji. Spotykają się oni w Rzymie, aby omówić tematy związane z opieką nad osobami chorymi terminalnie.
Franciszek wskazał, że w obecnym kontekście społeczno-kulturowym życie ludzkie często jest oceniane przez pryzmat sprawności fizycznej i przydatności w społeczeństwie. Dlatego mówi się o „życiu odrzuconym” lub „niegodnym”, gdy nie odpowiada tym kryteriom. Wobec utraty prawdziwych ludzkich wartości, pomniejsza się także wartość ludzkiej i chrześcijańskiej solidarności i braterstwa. Aby więc można było mówić o społeczeństwie cywilizowanym należy przezwyciężyć kulturę odrzucenia człowieka.
Aby pomóc drugiemu potrzeba współczującego serca
„Temat opieki nad chorymi w krytycznej i terminalnej fazie życia, domaga się od Kościoła napisania na nowo «gramatyki» tego, jak zaopiekować się osobą cierpiącą – zaznaczył Ojciec Święty. – Przykład Miłosiernego Samarytanina uczy nas, że konieczną rzeczą jest przemiana serca, które choć patrzy – nie widzi. Dlaczego? Dlatego, że brak mu współczucia. Bez współczucia, ten, kto patrzy nie zaangażuje się i pójdzie dalej; natomiast ten, kto ma serce współczujące zostanie dotknięty, zaangażuje się, zatrzyma i zaopiekuje.“
Papież przywołał także słowa św. Matki Teresy z Kalkuty, która mawiała, że kto w swoim życiu zapalił choć jedną lampkę w godzinie ciemności drugiego człowieka, ten nie żył na próżno.
Hospicjami miejscami, gdzie praktykuje się „terapię godności”
„Myślę o tym, jak wiele dobrego robią hospicja proponujące opiekę paliatywną, gdzie chorzy terminalnie są przyjmowani z pełnym medycznym, psychologicznym i duchowym profesjonalizmem, aby mogli ostatnią fazę swego ziemskiego życia przeżyć godnie, ciesząc się z obecności osób bliskich – mówił Ojciec Święty. – Moim życzeniem jest, aby takie centra były miejscami, gdzie z pełnym zaangażowaniem praktykuje się «terapię godności», karmiąc się miłością i szacunkiem do życia.“