Stany Zjednoczone nakładają kolejne sankcje na Iran

Stany Zjednoczone nałożyły w piątek kolejne sankcje na Iran z związku ze środowym atakiem rakietowym irańskich sił na dwie bazy wojskowe pod Bagdadem. Poinformowali o tym w Białym Domu sekretarz stanu USA Mike Pompeo oraz minister skarbu Steven Mnuchin.

Mnuchin wyjaśnił, że celem sankcji ekonomicznych jest irański sektor produkcyjny, wydobywczy, tekstylny i budowlany. W sumie Amerykanie ukarali 22 irańskie podmioty gospodarcze i trzy statki. "W wyniku tych działań odetniemy miliardy dolarów wsparcia dla reżimu irańskiego" - powiedział Mnuchin na konferencji prasowej.

Restrykcjami objętych zostało także ośmiu wysokich rangą irańskich urzędników państwowych, którzy byli zaangażowani w ataki na bazy wojsk koalicyjnych Ain Al-Asad oraz Irbil. Na liście tej znaleźli się m.in. sekretarz Najwyższej Rady Bezpieczeństwa Narodowego Iranu Ali Szamchani oraz generał Gholamreza Solejmani, jeden z szefów Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej, dowódca paramilitarnej milicji Basidż.

Specjalny wysłannik USA do Iranu Brian Hook ocenił, że amerykańska polityka sankcji wobec Iranu jest najbardziej skutecznym narzędziem nieproliferacyjnym, aby zmusić Teheran do wynegocjowania szerszej umowy niż porozumienie nuklearne.

"Kampania maksymalnej presji na Iran jest kontynuowana i wzmacniana" - powiedział w trakcie telekonferencji Hook.

"Iran nigdy nie może zdobyć broni nuklearnej, byłoby to katastrofalne dla Bliskiego Wschodu - podkreślił. - Teraz, gdy jesteśmy poza umową nuklearną z Iranem, jesteśmy w znacznie lepszej sytuacji. Pozwala nam to mocno reagować na regionalną agresję Iranu i właśnie to zrobiliśmy z naszymi sankcjami".

"Wydaje się, że Iran zakończył już swój odwet za zabójstwo Kasema Sulejmaniego - ocenił Hook. - To wprawdzie pytanie do Irańczyków, nie mówię w ich imieniu, ale mamy nadzieję, że Teheran zacznie podejmować lepsze decyzje i nie będzie kontynuował swojej agresywnej i ekspansjonistycznej polityki zagranicznej ani bezpośrednio, ani przez swoich pełnomocników".

Pompeo na konferencji prasowej powiedział, że zabity w amerykańskim ataku w Bagdadzie irański generał Kasem Sulejmani planował kolejne zamachy na amerykańskie obiekty na Bliskim Wschodzie. "Kasem Sulejmani planował bezpośrednie ataki na amerykańską infrastrukturę, w tym ambasady amerykańskie, bazy wojskowe i amerykańskie instalacje w całym regionie" - zaznaczył.

"Mieliśmy konkretne informacje o zbliżającym się zagrożeniu - wyjaśnił szef amerykańskiej dyplomacji. - Nie wiemy dokładnie, w jakie dni miałyby nastąpić kolejne ataki, ale było dla bardzo jasne: Kasem Sulejmani osobiście planował ataki na dużą skalę przeciwko amerykańskim interesom i te ataki były bliskie".

Pompeo podkreślił również, że zdaniem amerykańskiego rządu nie ma żadnych wątpliwości, iż intencją środowych ataków sił irańskich na dwie bazy wojsk koalicyjnych pod Bagdadem było zabicie amerykańskich żołnierzy.

Jeden z dowódców elitarnej Gwardii Rewolucyjnej Iranu Mohsen Rezaji, który także został objęty sankcjami, napisał na Twitterze, że amerykańskie sankcje są "symboliczne" i nie będą miały wpływu na irańską gospodarkę. "Jestem dumny z tego, że Ameryka mnie obłożyła sankcjami" - podkreślił.

"Nałożenie sankcji jest symboliczne dla Ameryki i dla mnie, ponieważ środek ten nie będzie miał wpływu gospodarczego i nie zrekompensuje (irańskiego) ataku rakietowego (na cele USA) i nie sprawi, że zaczniemy szanować Waszyngton" - napisał Rezaji.

Mike Pompeo zaznaczył również, że istnieje duże prawdopodobieństwo, iż samolot ukraińskich linii lotniczych, który rozbił się w środę pod Teheranem, został strącony, być może omyłkowo, przez irańską rakietę. Wcześniej podobne przypuszczenia wyrazili premier Kanady Justin Trudeau oraz premierzy Wielkiej Brytanii i Australii, Boris Johnson i Scott Morrison.

Iran wyklucza, by przyczyną katastrofy boeinga było trafienie pociskiem wystrzelonym przez irańską obronę przeciwlotniczą.

« 1 »