Jednym ze skutków wiary w „koniec historii” było przekonanie, że wraz z upadkiem ZSRR skończyło się wspieranie przez Moskwę zachodnich ruchów „ekologicznych”. Nic bardziej złudnego: imperium upadło, ale interesy zostały.
Gdy przekop Mierzei Wiślanej, jeden z najbardziej strategicznych projektów dla bezpieczeństwa i suwerenności polskiej żeglugi, wszedł z fazy planowania do etapu wykonania, było kwestią czasu, kiedy organizacje ekologiczne (a przynajmniej tak się określające) podniosą alarm.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Jacek Dziedzina