Wyznawca

Zachowało się niewiele obrazów przedstawiających śmierć św. Marcina. Nic dziwnego.

W pierwszych wiekach chrześcijaństwa większość świętych umierała śmiercią męczeńską, co pozwalało artystom na stworzenie scen bardzo dramatycznych w swej wymowie. Marcin, biskup Tours, zmarł natomiast śmiercią naturalną, w łóżku, otoczony gronem życzliwych przyjaciół. Powszechny szacunek, jakim się cieszył, sprawił jednak, że średniowieczny artysta mógł śmiało „udramatyzować” scenę jego śmierci postacią demona o dwóch twarzach, unoszącego ręce w geście bezsilnej wściekłości. Nikt nie miał bowiem wątpliwości, że święty biskup natychmiast po śmierci trafi do nieba.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..