Nowy rok szkolny rozpoczyna się 2 września; nie wywołujmy w dzieciach dodatkowego lęku, mądrze rozmawiajmy o zagrożeniach, które mogą się pojawić - mówi Bożena Janicka, prezes Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia.
Nowy rok szkolny 2019/2020, który rozpocznie się w poniedziałek 2 września, po kolejnej reformie będzie prawdziwym sprawdzianem edukacji. Podwójny rocznik zaczyna naukę w liceach, technikach i szkołach zawodowych. Nowe wyzwania czekają nie tylko uczniów, ale także nauczycieli - czytamy w raporcie przygotowanym przez lekarzy Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia.
"Mówiąc o szkole nie wywołujmy w dzieciach dodatkowego lęku: koniec z komputerem, z piłką, ze spotkaniami z rówieśnikami!(...) Mądrze rozmawiajmy o zagrożeniach, które mogą się pojawić: przemoc rówieśnicza, uzależnienia, cyberprzemoc, ale bez straszenia! Zapewniajmy o naszej pomocy w każdej trudnej sytuacji! Młody człowiek musi mieć poczucie bezpieczeństwa" - mówi Bożena Janicka, prezes PPOZ.
Janicka radzi, jak unikać sytuacji stresujących i sprawić, aby nauka szła sprawniej i aby młodzi ludzie łatwiej odnosili sukcesy. "Niektórzy uczniowie czekają na moment rozpoczęcia roku z zaciekawieniem, inni ze stresem i lękiem: +czy poradzę sobie z nauką, czy rówieśnicy mnie zaakceptują+?. Obawa przed nieznanym to naturalny stan, ale w tym przypadku niezwykle ważna jest rola rodziców! To od nich zależy, aby dzieci pozytywnie myślały o wyzwaniach, które ich czekają. Nie wytwarzajmy w młodym człowieku poczucia, że szkoła to królestwo demonów!" - mówi Janicka.
Lekarze PPOZ doradzają, co najbardziej potrzebne jest młodemu organizmowi i czego powinien unikać. "Młodsi i starsi, bez względu na to, czy rozpoczynają naukę w szkołach średnich, czy dopiero uczą się czytać, powinni mieć zapewniony odpowiedni posiłek. W tornistrze, czy plecaku ucznia zawsze powinno się znaleźć drugie śniadanie, urozmaicone warzywami i owocami. Jabłko, czy kanapka z sałatą wzbogaci organizm w niezbędne składniki. Pamiętajmy - jesień to okres obniżonej odporności, w którym szczególnie należy zadbać o witaminy i minerały. Odradzamy zabierania do szkoły chipsów, ciastek, wafelków, czy słodkich napojów. Cukier nie bez powodu nazywany jest białą śmiercią albo słodkim zabójcą. Spożywanie cukru w nadmiarze prowadzi do poważnych chorób (m.in. cukrzyca), w tym także otyłości - która wśród polskiej młodzieży jest już epidemią! Szacuje się, że większość osób z problemem nadwagi spożywa ponad 60 gramów cukru dziennie (około 12 łyżeczek). Tylko mała puszka popularnego wśród młodzieży gazowanego napoju zawiera 7 łyżeczek cukru, a szklanka wody smakowej - 3. Najlepsza jest zwykła niegazowana woda mineralna. Zaleca się, aby w ciągu dnia wypijać jej nawet dwa litry" - czytamy w raporcie PPOZ.
Do prawidłowego rozwoju, zarówno psychicznego, jak i fizycznego - potrzebny jest uczniowi ruch. Tymczasem - według statystyk - blisko jedna trzecia młodzieży unika lekcji wychowania fizycznego, a przed komputerem i nad książkami spędza wiele godzin dziennie. "Odrabianie lekcji powinno być urozmaicone zabawą, ale przede wszystkim aktywnością, najlepiej na świeżym powietrzu. Jeśli nie ma przeciwwskazań zdrowotnych dziecko powinno uczestniczyć w lekcjach wychowania fizycznego. Nieuzasadnione zwolnienie z wf-u szkodzi jego zdrowiu (skrzywienie kręgosłupa, wady postawy, brak kondycji). Człowiek, który w dzieciństwie unika ruchu może stać się w przyszłości niepełnosprawnym dorosłym - podkreślają lekarze PPOZ.
"Przyswajaniu nauki służy nie tylko ruch, ale także sen. Mózg, aby mógł się prawidłowo rozwijać, musi się regenerować. Szczególnie ważne znaczenie odgrywa w życiu dzieci i nastolatków. 6-latki powinny spać około 11 godzin, 12-latki - 8. "Dzieci, które śpią za krótko często bywają nerwowe i rozdrażnione. Mają problemy z koncentracją i nie potrafią się skupić na lekcji. Ważne są także warunki, w których zasypia dziecko. To powinno być łóżko, w przewietrzonym wcześniej pokoju i absolutnie nie przed telewizorem" - mówi Bożena Janicka.
"W trosce o zdrowie i bezpieczeństwo swoich dzieci, rodzice powinni regularnie sprawdzać, czy plecaki, które noszą do szkoły nie są za ciężkie, i czy w środku znajduje się tylko to, co konieczne. Bardzo ważny jest także ubiór dziecka, który powinien być dostosowany do panujących warunków. Zimą czapka i ciepła kurtka. Najlepsza metoda +na cebulkę+ - chroni przed przegrzaniem i zmarznięciem" - mówi Janicka.
Zwraca również uwagę na to, że szczere rozmowy z dziećmi, bliskość, zainteresowanie pozwalają szybciej wychwycić niepokojące symptomy i zareagować, gdy dzieje się coś złego. "Drodzy rodzice, bądźcie dla swoich dzieci podporą w trudnych sytuacjach, a dom rodzinny niech stanie się dla nich oazą bezpieczeństwa. To dzięki wam młody człowiek łatwiej i szybciej pokona schody prowadzące do dorosłości" - podkreśla Bożena Janicka.