Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) zwolniła w czwartek załogę zatrzymanego tego dnia rosyjskiego tankowca Neyma w porcie Izmaił, zatrzymując jednocześnie statek - podała agencja RIA Nowosti, powołując się na ambasadę Rosji w Kijowie.
Rzecznik prokuratury generalnej Ukrainy poinformował, że 10-osobową załogę jednostki wcześniej przesłuchano jako świadków.
Według rosyjskiej rzeczniczki praw człowieka Tatiany Moskalkowej, na którą powołuje się RIA-Nowosti, rosyjscy marynarze jadą obecnie autokarem do Mołdawii, skąd odlecą do Moskwy.
"Oni nie zostali zatrzymani, nie wysunięto wobec nich zarzutów (...). Sprawdzono ich paszporty i wsadzono do autokaru" - dodała.
W czwartek SBU powiadomiła, że wraz z prokuraturą wojskową zatrzymała rosyjski tankowiec, który w listopadzie 2018 roku zablokował tor wodny prowadzący przez Cieśninę Kerczeńską trzem okrętom ukraińskiej marynarki wojennej, płynącym do Mariupola nad Morzem Azowskim.
Zatrzymana jednostka o nazwie Neyma w środę zawinęła do ukraińskiego portu Izmaił w obwodzie odeskim pod zmienioną nazwą Nika Spirit.
W reakcji szef komisji spraw zagranicznych Rady Federacji (izby wyższej rosyjskiego parlamentu) Konstantin Kosaczow oświadczył, że podobne prowokacje nie wróżą niczego dobrego dla stosunków rosyjsko-ukraińskich.