O najlepszej Matce, ulubionej modlitwie św. Jana Bosko i o tym, czego możemy się od niego uczyć - opowiada salezjanin ks. Paweł Figura.
Małgorzata Gajos: Kim była Maryja dla ks. Bosko?
Ks. Paweł Figura: Była po prostu Matką - kochającą, najlepszą i najpotężniejszą oraz zawsze obecną. Była dla niego Niepokalaną Wspomożycielką. On był Jej synem, który pokochał Ją całym sercem.
Dlaczego ks. Bosko tak bardzo upodobał sobie określenie Wspomożycielka Wiernych?
Maryję spotykamy zawsze przy ks. Bosko. Ciekawe jest jednak to, że tytuł Wspomożycielka Wiernych na ustach ks. Bosko pojawia się dopiero około roku 1863. Powodów jest wiele, między innymi ten, że w czasach Świętego Wychowawcy Kościół Katolicki był w dużym kryzysie. Naturalnym było zatem szukanie pomocy u Maryi, która wspomaga i opiekuje się tymi, których powierzył Jej Jezus. Właśnie wtedy wsparcie Maryi wydawało się ks. Bosko potrzebne jak nigdy przedtem, w czasach wielu niebezpieczeństw dla wierzących w Chrystusa. Patrząc na to, co dzieje się obecnie w Kościele, intuicja św. Jana Bosko jest nadal aktualna.
Jan Bosko kilkakrotnie rozmawiał z Maryją w snach. Jaki wpływ miały te rozmowy na jego życie?
Przede wszystkim taki, że odkryły przed ks. Bosko drogę jego życiowej misji. W snach Maryja tłumaczyła wiele spraw odnoszących się do jego życia oraz posłannictwa. Maryja w snach Świętego była Tą, która objawiała mu Boży plan, dodawała odwagi, wskazywała wyjście z konkretnej sytuacji.
Skąd w nim taka pobożność maryjna?
Ksiądz Bosko odkrył imię Maryi na ustach swojej mamy, która trzy razy dziennie poleciła mu odmawiać „Anioł Pański”. Mama poleciła mu także, aby przyjaźnił się z rówieśnikami, którzy odznaczają się pobożnością maryjną. Miłość do Maryi wzrosła również po lekturze popularnego wówczas dzieła „Uwielbienia Maryi”. Bosko wiele rozmawiał o Maryi ze swymi przyjaciółmi. Razem się modlili przez Jej pośrednictwo. Była to zatem bardzo naturalna i prosta droga - mama dała ks. Bosko przykład, nauczyła go modlitwy, a on pozostał temu wierny przez całe życie i nigdy się nie zawiódł. Nikt nigdy nie zawiódł się na Maryi.