Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony. J 3,17
Jezus powiedział do Nikodema:
«Tak Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony. Kto wierzy w Niego, nie podlega potępieniu; a kto nie wierzy, już został potępiony, bo nie uwierzył w imię Jednorodzonego Syna Bożego.
A sąd polega na tym, że światło przyszło na świat, lecz ludzie bardziej umiłowali ciemność aniżeli światło: bo złe były ich uczynki. Każdy bowiem, kto źle czyni, nienawidzi światła i nie zbliża się do światła, aby jego uczynki nie zostały ujawnione. Kto spełnia wymagania prawdy, zbliża się do światła, aby się okazało, że jego uczynki zostały dokonane w Bogu».
Ewangelia z komentarzem. Słowa najważniejsze rozważa Andrzej MacuraBóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony. J 3,17
Wiele ważnych myśli. O wierze jako drodze prowadzącej do zbawienia, o potępieniu tych, którzy nie wierzą, o powodach, dla których ludzie wolą ciemność niż światło. I ta dla mnie dziś najważniejsza: o woli Boga, by nie potępiać świata, ale go zbawić. To niby oczywistość. Trochę jednak zaskakująca. Zwłaszcza gdy spojrzeć na jej konsekwencje. Jesteście winni, jesteście do niczego, koniecznie musicie się poprawić. Tak często widzimy Boga jako wiecznego zrzędę. Tymczasem On nie stawia na pierwszym miejscu sprawiedliwości. Dla Niego najważniejsze jest, by nas zbawić. Często kosztem odstępowania od sprawiedliwości i darowania nam naszych win. Jeśli przebaczenie ma doprowadzić do tego, że staniemy się lepsi, Bóg nie ma oporów. A my? Też chyba powinniśmy ponad domaganie się sprawiedliwości stawiać ludzkie zbawienie.
Andrzej Macura