Bezskorupowe ślimaki mogą okazać się bardzo przydatne w chirurgii. Wytwarzany przez nie śluz może zastąpić nić chirurgiczną.
Jeden z gatunków bezskorupowych ślimaków lądowych wykształcił bardzo ciekawy mechanizm obronny. Jako, że jego ciała nie chroni skorupa, musiał dać sobie radę w inny sposób. Natura obdarzyła go specyficzną wydzieliną, która ma właściwości kleju. I to nie byle jakiego kleju, bo na tyle mocnego, że jest w stanie skleić pysk lub dziub napastnika, który zechciałby skonsumować ślimaka.
Co ciekawe, ten naturalny klej może znaleźć zastosowanie w medycynie, a konkretnie w chirurgii. Dziś rany pooperacyjne zszywa się najczęściej nicią chirurgiczną lub specjalnymi zszywkami. Metody te mają jednak parę słabych stron. Po pierwsze miejsca szwów zostawiają blizny, a po drugie są to punkty zwiększające ryzyko infekcji rany. Naukowcy chcą w związku z tym wykorzystać ślimaczą wydzielinę do sklejania ran po chirurgicznym cięciu. Już trwają badania nad tym, jak zmodyfikować ten naturalny klej tak, aby mógł być stosowany do sklejania pooperacyjnych ran. Z dużym prawdopodobieństwem można dziś przyjąć, że w niedługiej przyszłości wydzielina ze ślimaka lądowego w wersji medycznej stanie się stałym wyposażeniem sal operacyjnych i gabinetów zabiegowych.
wt