Ile w nas jest jeszcze z Piotra, Judasza, Piłata? A może mamy w sobie odwagę Maryi, Weroniki, Jana?
Misterium – z łac. mysterium – tajemnica. Był to najbardziej reprezentatywny gatunek średniowiecznego dramatu religijnego. Tematyka misteriów czerpała ze Starego i Nowego Testamentu, a także apokryfów i żywotów świętych. Zaczęły się pojawiać w XII i XIII wieku.
„Początkowo uświetniały obrzędy związane ze szczególnie uroczystymi świętami (Boże Narodzenie, Wielki Tydzień, Wielkanoc, Boże Ciało). Z biegiem czasu związek z liturgią rozluźnił się. Misteria stawały się coraz dłuższe, ich wystawianie trwało niekiedy wiele dni i odbywało się poza terenem kościoła, z zastosowaniem specjalnych technik inscenizacyjnych związanych z tzw. sceną symultaniczną. Zachowane teksty zwłaszcza późniejszych misteriów liczą niekiedy kilkadziesiąt tysięcy wierszy. Misteria dotarły w późnym średniowieczu również do Polski” (Jacek Sokalski, Literatura staropolska, Wyd. Dolnośląskie 2008). Misteria wielkanocne najczęściej rozpoczynały się od wjazdu Jezusa do Jerozolimy, ukazywały jego mękę, śmierć i oczywiście zmartwychwstanie.
Na czym polegała scena symultaniczna? Był to taki sposób ukształtowania przestrzeni scenicznej, której wszystkie elementy ustawione na placu miejskim były jednocześnie widoczne dla publiczności. Akcja przenosiła się z jednego domku (mansionu) do następnego. Np. z domu Piłata do grobu Chrystusa. Ilość domków zależała od tego, ile scen było w misterium. To taka historia misteriów w skrócie.
Małgorzata Gajos