Węgry uważają polsko-włoskie starania o stworzenie antyimigranckiej osi w Europie za wspaniałą wiadomość - oświadczył w czwartek premier Węgier Viktor Orban na konferencji prasowej w Budapeszcie.
Premier Węgier podkreślił, że chciałby, aby we wszystkich unijnych instytucjach siły antyimigranckie znalazły się w większości.
"Jeśli chodzi o oś polsko-włoską, oś Warszawa-Rzym, to fakt, że w ogóle mogła zacząć się tworzyć jest jednym z najwspanialszych wydarzeń. Zatem wiążę z nią duże nadzieje" - powiedział Orban, pytany o wizytę włoskiego wicepremiera Matteo Salviniego w Warszawie.
"Dla nas - a należymy (tj. Fidesz - PAP) do Europejskiej Partii Ludowej - oznacza to, że na prawo od EPL są zdolne do tworzenia rządu siły antyimigranckie, które szukają różnych form współpracy. Jest to dla nas i dla EPL dobra wiadomość, bo szczerze powiem, mam po dziurki w nosie tego, że EPL szuka sojuszników wyłącznie z siłami proimigranckimi, z liberałami lub socjalistami" - zaznaczył Orban.
Ocenił, że przywódcą sił proimigranckich w Europie jest prezydent Francji Emmanuel Macron. "Nie jest to nic osobistego, to sprawa przyszłości naszych krajów. Gdyby zmaterializowało się to, czego on pragnie w Europie w kwestii migracji, byłoby to złe dla Węgier, dlatego muszę przeciwko niemu walczyć" - oświadczył.
Dodał, że według niego Niemy nie respektują decyzji Węgier odnośnie migrantów i że odczuwa stałą presję ze strony Berlina, by wpuszczać migrantów.
Jak podkreślił, życzy Europie, żeby na prawo od EPL znalazła się "taka oś Rzym-Warszawa, czy jak ją nazwiemy, siła polityczna", która jest zdolna do stworzenia rządu, odpowiedzialna i antyimigrancka, i jest skłonna do współpracy z siłami antyimigranckimi w EPL.
"Chcemy, żeby siły antyimigranckie w Europie zjednoczyły się, stworzyły sumę swoich sił, z radością przyjmuję więc zmierzającą w tym kierunku włosko-polskie starania, do których doszło wczoraj" - dodał.
Podkreślił, że Węgry chciałyby, by partie antyimigranckie uzyskały większość w majowych wyborach do Parlamentu Europejskiego, następnie w Komisji Europejskiej, a potem - w wyniku wyborów narodowych - w Radzie Europejskiej.
Orban przypomniał, że sam w ubiegłym roku nazwał Salviniego bohaterem.
"Węgry mogą się poszczycić tym, iż jako pierwsze dowiodły, że migrację można powtrzymać na lądzie. Przez dugi czas żadne państwo morskie nie zdobyło się na podobny czyn. To, że Salvini pojawił się w polityce rządowej i jako pierwszy europejski polityk powiedział, że można powstrzymać migrację również na morzu, uczyniło go w moich oczach bohaterem. I to, co od tego czasu robi, uzasadnia tę moją opinię" - dodał.
Według Orbana migracja już przyniosła głębokie zmiany, które będą miały wpływ na przyszłość Europy i w niektórych krajach powstanie mieszanej cywilizacji już jest przesądzone.
W Europie Środkowej natomiast - według niego - kwestia dotyczy tego, jak zapobiec powstaniu podobnej sytuacji.
"Mamy zupełnie inne problemy niż oni" - ocenił premier, dodając, że migracja oddaliła dwie części Europy i pytanie brzmi, czy Europa zdoła utrzymać jedność w sytuacji, gdy jej części wybrały dla siebie tak różną przyszłość.