Prawosławni i grekokatolicy do wigilijnego stołu zasiądą w niedzielę 6 stycznia, ponieważ święta w Kościołach wschodnich obchodzone są zgodnie z kalendarzem juliańskim. Tradycja wigilii u prawosławnych i grekokatolików w Polsce jest bardzo podobna do katolickiej. Na stole znajdzie się dwanaście przepysznych potraw. Zamiast opłatkiem dzielą się prosforą, czyli kwaśnym chlebkiem. Boże Narodzenie przypada 7 stycznia.
Boże Narodzenie w Kościołach wschodnich trwa trzy dni. Pierwszego wspomina się przyjście Jezusa na świat. W drugim dniu obchodzona jest uroczystość Świętej Bogurodzicy, a w trzecim św. Stefana (w Polsce: Szczepana) pierwszego męczennika i diakona.
Boże Narodzenie poprzedza post zwany Pyłypiwką w tradycji bizantyjskiej (od liturgicznego wspomnienia św. Apostoła Filipa – 27 listopada, w przededniu postu). Post obowiązuje także w wigilię.
Wigilia Bożego Narodzenia ma podobny przebieg jak w polskiej tradycji – wyjaśnia bp Włodzimierz Juszczak, ordynariusz diecezji wrocławsko-gdańskiej Kościoła greckokatolickiego. Wigilia rozpoczyna się wspólną modlitwą, którą jest przeważnie śpiewanie troparionu Narodzenia Pańskiego i odczytanie ewangelicznego opisu o Narodzeniu Pańskim. W tradycji wschodnich katolików nie używa się opłatka, ale uczestnicy wigilijnej wieczerzy dzielą się prosforą – przaśnym chlebem z miodem – składając sobie nawzajem życzenia.
Tradycyjnie na stole powinno być 12 potraw, pośród których są te właściwe dla Wschodu – kutia oraz dla tradycji łemkowskiej – kysełycia (biały barszcz z grzybami). Tradycyjnie, przy stole, w czasie wieczerzy wigilijnej powinno być zostawione miejsce dla niespodziewanego gościa.
Według dawnej tradycji pod obrusem powinno być siano. Ongiś, zwłaszcza w wioskach, na podłodze rozścielano także słomę a w kącie izby, a zamiast choinki, stawiano diduch – snop zboża. Obecnie, najczęściej diducha, którego coraz trudniej jest pozyskać, w greckokatolickich i prawosławnych domach zastępuje świątecznie przybrana choinka.
Nieodzownym elementem Świąt Bożego Narodzenia są kolędy, które związane są z tradycjami poszczególnych narodów a nie wyznań. Nie ma więc kolęd greckokatolickich, rzymskokatolickich czy prawosławnych, są natomiast kolędy ukraińskie i polskie. Jest ich bardzo dużo i są chętnie śpiewane aż do 15 lutego, to jest do Święta Ofiarowania Pańskiego.
W cerkwiach greckokatolickich raczej rzadko można spotkać szopkę bożonarodzeniową. Zastępuje ją ikona Narodzenia Pańskiego, która w okresie świątecznym wystawiona zostaje na tetrapodzie – stoliku przed ikonostasem. Wierni pochodzą do ikony i oddaje jej cześć poprzez ucałowanie.
W tradycji liturgicznej wschodnich chrześcijan w Uroczystość Bożego Narodzenia nie ma charakterystycznej Mszy św. o północy, zwanej Pasterką. Wschód zna tzw. Wseniczne bdinije – całonocne czuwanie. Tworzą je poszczególne nabożeństwa, które zaczyna się odprawiać wieczorem, by całość zakończyć wczesnym rankiem. Rozpoczyna je Liturgia św. Bazylego Wielkiego z Weczirnią (Nieszporami), która sprawowana jest jedynie kilka razy w roku. W czasie tej Liturgii czytane są starotestamentowe proroctwa odnoszące się do przyjścia na świat Mesjasza.
Następnym nabożeństwem odprawianym tej nocy jest Poweczerije Welyke z Łytią (Wielka Kompleta z poświęceniem chleba, wina, pszenicy i oliwy) oraz uroczysta Jutrznia. Dopiero po tych nabożeństwach, wywodzących się z Liturgii Godzin sprawowanej w klasztorach przez zakonników, jest odprawiana uroczysta Masza św. z Bożego Narodzenia. Jednakże, najczęściej, w warunkach parafialnych, główna bożonarodzeniowa Liturgia sprawowana jest rano, a poprzedza ją Poweczerije Wełyke z Łytią.
Charakterystyczne dla greckokatolickich obchodów Świąt Bożego Narodzenia jest również to, że świętuje się je trzy dni. Pierwszy, główny dzień Świąt, pomaga nam zgłębić tajemnicę Narodzenia Pańskiego. W drugim dniu wspominamy osoby, które z przyjściem na Świat Zbawiciela, miały najwięcej wspólnego. Zrozumiałe, że tym dniu wspominamy liturgicznie Najświętszą Bogurodzicę i św. Józefa Oblubieńca. W trzeci dzień świąt Kościół wspomina św. Szczepana, który jako pierwszy oddał swoje życie za Chrystusa.
Boże Narodzenie w Kościele greckokatolickim ma szczególną oprawę liturgiczną i obrzędową. Jest świętem rodzinnym, gdyż, o ile to tylko możliwe, tego dnia wszyscy członkowie rodziny chcą wspólnie spotkać się ze swoimi bliskimi, najpierw przy stole wigilijnym, by następnie, także wspólnie, sławić Boga, który przyjmuje ludzkie ciało i zstępuje z nieba na ziemię.
Trzynastodniowa różnica w obchodach bierze się ze stosowania różnych kalendarzy. Do pierwszej wojny światowej we wszystkich Kościołach prawosławnych obowiązywał kalendarz juliański (tzw. stary styl). Kościół prawosławny nie przyjął reformy kalendarza wprowadzonej przez papieża Grzegorza XIII w 1582 roku (tzw. nowy styl). Różnica między starym a nowym stylem wynosi 13 dni. Obecnie niektóre Kościoły prawosławne stosują nowy, a inne stary styl.
Do IV wieku obchodzono Boże Narodzenie 6 stycznia jako święto Teofanii (Objawienia). Włączano do tego zarówno Boże Narodzenie, Chrzest Pański jak i pierwszy cud w Kanie Galilejskiej. W 377 roku, dzięki między innymi św. Janowi Złotoustemu, święto zaczęto też obchodzić 25 grudnia, razem z Kościołem zachodnim.
Kościół greckokatolicki w Polsce tworzy metropolia przemysko-warszawska. W jej skład wchodzą dwie diecezje: archieparchia (archidiecezja) przemysko-warszawska, którą kieruje abp Eugeniusz Popowicz oraz eparchia (diecezja) wrocławsko-gdańska, której ordynariuszem jest bp Włodzimierz Juszczak. Według kartotek parafialnych, obie diecezje liczą ok. 50 tys. wiernych. Do tej grupy należy doliczyć imigrantów z Ukrainy, którzy przyjechali do Polski pracować. Liczba grekokatolików jest w tej grupie jednak trudna do oszacowania.
Jeśli chodzi o polskich prawosławnych, to szacuje się, że blisko 70 proc. mieszka na Białostocczyźnie. Liczbę polskich wyznawców prawosławia hierarchowie Cerkwi w Polsce szacują na około pół miliona. Największe ich wspólnoty żyją w województwie podlaskim – w Białymstoku oraz w południowo-zachodniej części województwa podlaskiego – Hajnówce, Bielsku Podlaskim, Gródku, Michałowie.