Masakra w szkole na Krymie

W szkole na Krymie, gdzie w środę doszło do ataku, w wyniku którego 18 osób zginęło, a ok. 50 zostało rannych, znaleziono ładunek wybuchowy - poinformował przedstawiciel rosyjskiego Narodowego Komitetu Antyterrrorystycznego Andriej Przezdomski.

Nie wiadomo, czy chodzi o ładunek, który wybuchł wcześniej w szkole, czy w budynku znaleziono inną bombę, która nie eksplodowała.

Komitet Śledczy zidentyfikował napastnika jako 18-letniego Władisława Roslakowa. Według ustaleń Komitetu napastnik otworzył ogień, a następnie zastrzelił się. Na nagraniach z monitoringu widać, jak 18-latek wchodzi do szkoły, trzymając karabin.

Organ dodał, że przekwalifikował czyn z aktu terroru na masowe morderstwo.

Znajomy napastnika powiedział RBK, że chłopak "nienawidził technikum przez złych nauczycieli, wspominał, że się na nich zemści". Inni uczniowie zwracają uwagę, że napastnik był "bardzo zamknięty w sobie, prawie z nikim nie rozmawiał i dawno usunął swoje profile z portali społecznościowych".

Na Krymie w związku z tragedią ogłoszono trzydniową żałobę.

 

 

« 1 »