Pracownik parku rozrywki Energylandia w Zatorze (woj. małopolskie) zginął w czwartek wieczorem podczas obsługi największego z rollercoasterów znajdujących się na jego terenie. Żaden z odwiedzających park nie został poszkodowany.
Jak poinformowała PAP Anna Zbroja z zespołu prasowego małopolskiej policji, ofiara to pracownik Energylandii, który pracował przy obsłudze rollercoastera. Został on uderzony wagonikiem. Pomimo podjętej reanimacji mężczyzna zmarł. Na miejscu policjanci, pod nadzorem prokuratury wykonują oględziny miejsca wypadku. Do wypadku doszło w czwartek wieczorem, na krótko przed zamknięciem parku.
Rzecznik Energylandii Krystian Kojder powiedział PAP, że ofiarą jest uprawniony serwisant, który obsługiwał niedawno otwarty, największy rollercoaster - Hyperion. "Żadnemu z gości nic się nie stało, Hyperion jest bezpieczny" - zaznaczył.
Hyperion, oddany do użytku w zeszłym miesiącu, jest najwyższym i najszybszym rollercoasterem w Europie. Wysokość jego konstrukcji wynosi 77 metrów, a wagony urządzenia rozpędzają się do prędkości 142 km/h po torze o długości 1450 metrów.
Park Rozrywki Energylandia mieści się na przestrzeni ponad 26 hektarów. Oferuje ok. 60 różnego rodzaju atrakcji i urządzeń, w tym 11 rollercoasterów o różnym stopniu trudności. W zeszłym roku Energylandię odwiedziło ponad 1,2 mln osób.