Aptekarz z przedmieścia Bordeaux Bruno Pichon zwrócił się do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu o ochronę wolności jego sumienia. Chodzi o kary nakładane na niego przez francuskie państwo w związku z odmową sprzedaży domacicznych wkładek wczesnoporonnych.
Pichon był - począwszy od 1995 r. - kilkukrotnie karany za odmowę sprzedaży spiralek i pigułek "dzień po". Proaborcyjni aktywiści nasyłali na jego aptekę prowokatorów, by doprowadzić do jego ukarania. W 2001 r. jego sprawa rozpatrywana już była przez trybunał strasburski. Jednak argumentacja odwołująca się do przekonań religijnych oraz konieczności ich ochrony została odrzucona i wyrok był dla niego niepomyślny. Teraz Bruno Pichon po raz drugi zwraca się do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, tym razem odwołując się do wolności sumienia. Wyrok w jego sprawie będzie miał precedensowe znaczenie dla innych francuskich aptekarzy, ale nie dla niego samego. 63-letni Pichon sprzedał już bowiem swoją aptekę.
Kwestia klauzuli sumienia dla farmaceutów obecna jest także w Polsce (patrz: Farmaceuci upominają się w Sejmie o wolność sumienia)
Odmowa zakładania spiralek była też powodem wyrzucenia z pracy polskiej lekarki pracującej w Norwegii dr Katarzyny Jachimowicz. Wytoczyła ona swemu pracodawcy proces, który przegrała w pierwszej, ale wygrała w drugiej instancji. W końcu sierpnia sprawą tą zajmie się norweski Sąd Najwyższy. W razie wydania wyroku niekorzystnego dla polskiej lekarki możliwe jest, że zwróci się ona do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.
Jarosław Dudała Dziennikarz, prawnik, redaktor portalu „Gościa Niedzielnego”. Były korespondent Katolickiej Agencji Informacyjnej w Katowicach. Współpracował m.in. z Radiem Watykańskim i Telewizją Polską. Od roku 2006 pracuje w „Gościu”.