„Zabiegajcie nie o ten pokarm, który niszczeje, ale o ten, który trwa na życie wieczne, a który da wam Syn Człowieczy” J 6,27
Często kiedy w życiu nie układa się po naszej myśli, pierwsze słowa pretensji kierujemy do Boga. Bo jak to jest, skoro On jest dobry i wszechmocny, a nie może odwrócić tego, co złe w naszym życiu? Przecież jeśli nas kocha, powinien pragnąć naszego szczęścia. Problem jednak w tym, że zazwyczaj to my sami szukamy szczęścia w nieodpowiednich miejscach. Nie potrafimy uwierzyć, że plan Boga na nasze życie jest dużo lepszy niż nasz własny. Boimy się pozwolić na to, aby to On był naszym przewodnikiem. Natomiast dzisiejsza Ewangelia przypomina, że wszystko, co ziemskie, ostatecznie nie da nam spełnienia. Tylko kiedy z dziecięcą ufnością pójdziemy drogą przygotowaną nam przez Ojca, doświadczymy prawdziwego szczęścia. W tym miejscu przypomina mi się głośna nie tak dawno książka Bronnie Ware „Czego najbardziej żałują umierający”, która w dosadny sposób pokazuje, że żadne pieniądze ani kariera nie zastąpią miłości i bliskości. Może powinniśmy sobie zadać pytanie, czy potrafimy w życiu zabiegać o to, co jest naprawdę ważne i przetrwa na wieczność?•
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Anna Józefiak