Chciałbym zaapelować do opozycji, żeby bezpieczeństwo granicy zdrowego rozsądku zapanowało; żeby nie zdarzały się takie rzeczy, że jacyś awanturnicy są wwożeni na teren Sejmu w bagażnikach - mówił w czwartek w Sejmie premier Mateusz Morawiecki.
Była posłanka Nowoczesnej Joanna Schmidt (koło Liberalno-Społeczni) w środę po południu wwiozła w bagażniku na teren Sejmu dwie osoby; informację tę potwierdziła Kancelaria Sejmu - podał portal tvp.info. W środę przed Sejmem zorganizowany został protest m.in. przez Obywateli RP, Ogólnopolski Strajk Kobiet i Komitet Obrony Demokracji.
Do sprawy odniósł się premier Morawiecki podczas czwartkowej debaty w Sejmie nad informacją ministra rolnictwa o skutkach suszy i działaniach podejmowanych przez rząd.
"My opieramy naszą politykę gospodarczą, politykę społeczną na trzech filarach: bezpieczeństwo rodziny, bezpieczeństwo naszych miast, naszych ulic i po trzecie bezpieczeństwo naszych granic" - oświadczył szef rządu podczas debaty.
"Ale po tym, co wczoraj widziałem chciałbym poprosić, zaapelować do opozycji, żeby też bezpieczeństwo granicy zdrowego rozsądku zapanowało. Żeby nie zdarzały się takie rzeczy, że jacyś awanturnicy są wwożeni na teren Sejmu w bagażnikach. Przecież nie można w ten sposób postępować" - dodał Morawiecki.
"Zaapelujcie do swoich ludzi, do swoich posłów, żeby takich rzeczy nie robili; żeby nasza debata opierała się na racjonalności, w granicach pewnego zdrowego rozsądku" - powiedział premier zwracając się do posłów opozycji.
Troje posłów - Ryszard Petru, Joanna Schmidt i Joanna Scheuring-Wielgus, którzy w środę uczestniczyli w zorganizowaniu transportu na teren Sejmu osobom postronnym, nie może wjeżdżać do parlamentu do końca bieżącego posiedzenia - poinformował PAP dyrektor CIS Andrzej Grzegrzółka.
Jak podkreślił dyrektor CIS, wydarzenia ze środy nałożyły na Straż Marszałkowską potrzebę dodatkowych działań i "wprowadzenia uzupełniających środków bezpieczeństwa". Grzegrzółka powiedział, że w środę kilkoro polityków naruszyło reguły porządkowe dotyczące umożliwienia dostania się na teren parlamentu.