Papież-senior Benedykt XVI w swoim testamencie zadecydował, gdzie chciałby być pochowany. Poinformował o tym w rozmowie z niemieckim magazynem „Bunte” abp Georg Gänswein, prywatny sekretarz Benedykta XVI, a zarazem prefekt Domu Papieskiego.
Osobisty sekretarz Benedykta XVI nie zdradził miejsca, jedynie przypomniał, że miejscem pochówku papieża „jest z reguły Rzym”. Miejscem ostatniego spoczynku wielu papieży jest bazylika św. Piotra a Benedykt XVI mieszka od 1982 roku w Wiecznym Mieście. W żadnym innym miejscu nie spędził tak wielu lat swego życia - tłumaczył abp Gänswein.
Jednocześnie zaprzeczył pogłoskom, jakoby Benedykt był w bardzo złym stanie zdrowia i podkreślił, że „to wiadomości wyssane z palca”. Wprawdzie papież-senior mówił niedawno, że wewnętrznie czuje się „w drodze do domu”, nie było to jednak sygnałem alarmowym, jak to nazbyt nerwowo interpretowano. Te słowa Benedykta wskazywały raczej, że śmierć nie jest tabu, lecz jest częścią życia, a przygotowanie do niej jest wyrazem wiary chrześcijańskiej. „I papież także musi pewnego dnia stanąć przed Sądem Bożym” - powiedział abp Gänswein.
Osobisty sekretarz zapewnił, że Benedykt ma „jasny umysł”, choć trzeba pamiętać, że wkrótce skończy 91 lat. Stopniowo opada z sił, trudności sprawia mu chodzenie, jednak z pomocą „chodzika” może się samodzielnie poruszać. Papież-senior zredukował też swój program dnia, ale w dalszym ciągu codzienne wychodzi na krótki spacer w Ogrodach Watykańskich.