Święto państwowe honorujące żołnierzy wyklętych okazało się potrzebne nie tyle im, co niepodległej Rzeczypospolitej.
W więzieniu mokotowskim 1 marca 1951 roku wykonano wyrok śmierci na siedmiu dowódcach tajnego Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość: Łukaszu Cieplińskim, Mieczysławie Kawalcu, Józefie Batorym, Adamie Lazarowiczu, Franciszku Błażeju, Karolu Chmielu i Józefie Rzepce. Dokładnie sześćdziesiąt lat później po raz pierwszy oficjalnie obchodzono Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Inicjatywa ustanowienia tego święta była aktem dziejowej sprawiedliwości wobec bohaterów podziemia antykomunistycznego – nie tylko ściganych, więzionych, torturowanych i zabijanych. Nazwano ich „wyklętymi”, bo władza ludowa także po śmierci chciała odebrać im godność, zatrzeć o nich pamięć, zepchnąć w niebyt – ukrywając nawet miejsca ich pochówku.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Piotr Legutko