Policjanci zatrzymali 24-letniego mężczyznę, który zbezcześcił kościół w Brzeszczach umieszczając sprayem wulgaryzmy m.in. na jego drzwiach. Małopolska policja podała w poniedziałek, że usłyszał on już zarzut uszkodzenia mienia. Grozi mu do 5 lat więzienia.
Mężczyzna wszedł na teren kościelny z młodą kobietą przed godziną 2, w nocy z 3 na 4 lutego. Moment ten zarejestrowały kamery monitoringu. Podejrzany umieścił wulgarne napisy używając farby w sprayu na drzwiach świątyni, a także na słupie stanowiącym element ogrodzenia. Po kilku minutach para opuściła teren przykościelny, wychodząc przez bramę główną.
"Przez kilkanaście dni policjanci intensywnie pracowali nad ustaleniem personaliów osób, które stały za tym bulwersującym czynem. Skrupulatnie sprawdzali każdy ślad. Doprowadziło to ich do 24-letniego mieszkańca Brzeszcz oraz jego 25-letniej znajomej" - powiedział rzecznik małopolskiej policji Sebastian Gleń.
Rzecznik poinformował, że brzeszczanin został już przesłuchany. Przyznał, że napisał wulgarne napisy. "Wyjaśnił, że wracał ze znajomą z imprezy. Mając przy sobie farbę w sprayu, wpadł na pomysł, aby nanieść jakieś prowokacyjne napisy na terenie należącym do kościoła, obok którego przechodzili. Jak stwierdził wpływ na jego zachowanie miał spożyty podczas imprezy alkohol" - poinformował Gleń.