Misja naprawy stosunków z UE nie jest jeszcze zakończona, ale jesteśmy na dobrej drodze - powiedział w piątek w Berlinie premier Mateusz Morawiecki. Jak dodał, polski rząd jest w trakcie finalizacji prac nad "białą księgą" na temat reformy sądownictwa.
Pytany na spotkaniu w Fundacji Koerbera, czy po około dwóch miesiącach od powołania go na premiera misja naprawienia stosunków z Brukselą jest już w mniejszym lub większym stopniu zrealizowana, Morawiecki odparł: "Misja jeszcze nie jest zakończona, ale jesteśmy na dobrej drodze; będziemy robili, co w naszej mocy, żeby był między nami autentyczny dialog, a nie dwa monologi".
Jednocześnie - jego zdaniem - trzeba pogodzić się z tym, że "perspektywa Komisji Europejskiej jest inna i jako obrońcy traktatów mają do tego prawo". Jak przekonywał premier, Polska i KE muszą wyjaśnić sobie nawzajem, co stoi za różnicami w ich sposobach myślenia.
"W Polsce chcemy zmienić rzeczy, które należało zmienić na początku lat 90. - rzeczy, które zostały wtedy zmienione w NRD - m.in. zreformować sądownictwo. Robimy to dużo później, ale, jak to mówią, lepiej późno niż wcale" - wyjaśniał.
Misja ta - podkreślił premier - jest "bardzo trudna, ale nie niemożliwa do zrealizowania; jeszcze nie zrealizowana, ale na dobrej drodze do realizacji".
Odnosząc się do uruchomionego wobec Polski postępowania z art. 7 unijnego traktatu, szef polskiego rządu zapewnił, że Polska "bardzo uczciwie" odpowiada na poszczególne rekomendacje KE dotyczące reform sądownictwa.
"Jesteśmy w trakcie finalizacji tzw. białej księgi, w której przedstawimy nasze argumenty, nasze stanowisko" - oświadczył Morawiecki. Jak zaznaczył, wierzy, że Komisja "odłoży emocje na bok i będzie w stanie dostrzec, jakie są główne cele naszej reformy". "Zobaczymy, jaka będzie odpowiedź KE. Wtedy będziemy wiedzieli więcej o tym, gdzie możemy ustalić wspólny mianownik w całej sprawie art. 7" - dodał premier.