"Historyczne porozumienie, krok Franciszka w stronę Chin" - tak media podsumowują nieoficjalne doniesienia, że papież zatwierdził legalność siedmiu ekskomunikowanych wcześniej biskupów katolickich, wskazanych przez władze w Pekinie. Watykan tego nie komentuje.
O przełomie w relacjach Stolicy Apostolskiej z Chinami poinformował dziennik "Wall Street Journal", powołując się na osobę z kręgu uczestników trwających od dawna rozmów na temat normalizacji wzajemnych stosunków. Kluczową kwestią w nich jest praktyka mianowania biskupów tzw. chińskiego kościoła patriotycznego, podległego rządowi ChRL. Watykan nie uznawał tych święceń i uważał je za nielegalne, bo dokonane wbrew woli kolejnych papieży.
Sprawa ta dotyczy chińskiej wspólnoty katolickiej, liczącej ok. 12 mln osób. Wspólnota ta podzielona jest na wiernych Watykanowi i praktykujących swą wiarę często nielegalnie oraz członków tzw. Katolickiego Stowarzyszenia Patriotycznego, kontrolowanego przez rząd w Pekinie.
Jak oceniają komentatorzy, zatwierdzenie legalności mianowania siedmiu ordynariuszy i udzielenie im przez papieża przebaczenia w odpowiedzi na uznanie przez nich jego władzy należy interpretować jako ustępstwo Stolicy Apostolskiej. Ma ona nadzieję, że dzięki temu chiński rząd uzna władzę papieża nad Kościołem katolickim, co dałoby szansę na zakończenie długich rozmów i przełom we wzajemnych relacjach.
Watykaniści twierdzą, że decyzja ta została zakomunikowana emerytowanemu biskupowi Hongkongu kardynałowi Josephowi Zen Ze-Kiun, wezwanemu w tych dniach do Watykanu. On zaś opublikował po swych rozmowach z papieżem otwarty list, w którym ujawnił, że podzielił się z nimi swym poważnym zaniepokojeniem. 86-letni hierarcha, odnosząc się do szans na porozumienie w sprawie nominacji biskupich, wyraził opinię, że "Watykan sprzedaje Kościół katolicki w Chinach".
Watykański rzecznik Greg Burke wyraził "zdziwienie i rozgoryczenie" tymi słowami, które w jego ocenie "wywołują zamęt i polemikę".
Zarzuty te odrzucił też sekretarz stanu kardynał Pietro Parolin, który wyjaśnił, że prowadzone z Pekinem rozmowy mają charakter wyłącznie duszpasterski i kościelny.
W opinii komentatorów przełom w rozmowach i porozumienie może radykalnie zmienić sytuację podzielonych chińskich katolików. O jej poprawę zabiegał wcześniej Benedykt XVI, który w 2007 roku wystosował list do wiernych w Chinach. Według nieoficjalnych doniesień sytuacja może zmienić się w najbliższych miesiącach, gdy wejdzie w życie przygotowane już porozumienie, które ma umożliwić Watykanowi wyrażenie opinii na temat nominacji chińskich biskupów.
Oficjalnie Watykan nie komentuje doniesień prasowych. Włoski dziennik "Il Sole-24" przytoczył zdanie zza Spiżowej Bramy na temat sytuacji Kościoła w Chinach: "Wciąż czujemy się jak ptaki w klatce, ale ta klatka może stać się trochę większa".