W książce Jacka Mycielskiego najbardziej podoba mi się to, że nie jest kolejnym poradnikiem krzyczącym z okładki: „Tak w 15 dni zrobisz z dziecka chodzący ideał”. Bo przecież i tak wiadomo, że nie da się tego zrobić.
W „Elementarzu” nie wyczułem psychopedagogicznego smrodku, na który mam silną alergię. Ze szkolnym elementarzem łączy go to, że kolejne „czytanki” są krótkie. Ta książka jest bardzo praktyczna – w końcu jej autor jest inżynierem, a także ojcem trojga i dziadkiem dwanaściorga dzieci. Nada się i świeżo upieczonym rodzicom, i tym sfrustrowanym porażkami wychowawczymi. Znajdziemy w niej jasne wskazówki, jak sobie radzić, gdy dziecko wpada w histerię; gdy trzeba iść z nim do lekarza; gdy koniecznie chce mieć pieska; gdy pyta o seks; gdy w domu pojawi się młodszy braciszek. Podstawowe rady są następujące:
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.