B. prezydent Gruzji Micheil Saakaszwili zamierza w niedzielę wjechać na Ukrainę. Po konferencji prasowej w Przemyślu wsiadł do pociągu relacji Przemyśl-Kijów, jednak ogłoszono, że pociąg nie ruszy, dopóki znajduje się w nim "osoba, która nie ma prawa wjazdu na Ukrainę".
Przed godziną 15 kierownictwo pociągu, którego odjazd zaplanowany był na 13.37, poinformowało, że "osoby, które chcą się przedostać na terytorium Ukrainy" mogą skorzystać z podstawionych autokarów.
Podczas konferencji przed dworcem PKP w Przemyślu Saakaszwili wyjaśniał, że zdecydował się na podróż pociągiem, żeby uniknąć prowokacji. "Jak wiecie planowaliśmy jechać na przejście do Krakowca, gdzie obecnie jest kilka tysięcy ludzi i czekają na nas. Są tam też osoby, którym zapłacono i które mają broń. Wiemy, że są plany prowokacji przez różnych ludzi, którym zapłacono. Żeby uniknąć prowokacji, wczoraj mieliśmy spotkanie i zgodziliśmy się, że pojedziemy pociągiem" - ogłosił.
Potem wsiadł wraz ze swoimi adwokatami i dużą grupą dziennikarzy do ukraińskiego pociągu do Kijowa. Na dworcu ogłoszono komunikat, że pociąg nie ruszy, dopóki znajduje się w nim "osoba, która nie ma prawa wjazdu na Ukrainę".
Po tym komunikacie Saakaszwili skonsultował się ze swoimi prawnikami, którzy mu towarzyszą, i powiedział dziennikarzom, że o sytuacji poinformuje polską policję, MSWiA i MSZ.
Obecna na konferencji b. premier Ukrainy Julia Tymoszenko podkreśliła, że jej kraj wciąż ma problemy z korupcją. Dodała, że jest tutaj z Saakaszwilim ponieważ, jest "traktowany niesprawiedliwie przez skorumpowany rząd". "Jesteśmy tutaj, aby chronić Ukrainę przed dyktaturą" - dodała.
Tymoszenko zaznaczyła, że Ukraina jest obecnie podzielona, ale nie jak kiedyś "na wschód i zachód, ale na część białą i czarną". "Dzisiaj wszyscy ludzie po białej stronie są za sprawiedliwością i uczciwością dlatego tutaj jesteśmy. Chcę powiedzieć wszystkim obywatelom Ukrainy, proszę nie bądźcie cicho, nie tolerujcie, nie akceptujcie, że tak być powinno. Jeśli będziecie cicho, będziecie tolerować i będziemy udawać, że wszystko jest dobrze, nie będziemy w stanie zbudować Ukrainy, o której marzymy. Musimy wciąż walczyć ponieważ nasza misja nie jest skończona" - powiedziała.
W konferencji uczestniczył również poseł do Parlamentu Europejskiego Jacek Saryusz-Wolski, który zaznaczył, że "Polska w trudnych momentach była z prezydentem Saakaszwilim i prezydent Saakaszwili był z Polską - jak w 2008 r. kiedy Rosja najechała na Gruzję".
"Z tego względy dzisiaj również jesteśmy z nim, ponieważ ma prawo do tego, aby kwestionować bezprawną decyzję władz Ukrainy, jeśli chodzi o pozbawienie go obywatelstwa. Dlatego jesteśmy z nim w wyrazie solidarności, gdy próbuje, mam nadzieję z sukcesem, przekroczyć granice" - powiedział europoseł. Jego zdaniem, władze Ukrainy nie miały podstaw prawnych, aby zabronić Saakaszwilemu wjazdu.
"Uważamy, że byłoby to wbrew wszelkim europejskim standardom, których obowiązywania i przestrzegania jest zobowiązana Ukraina na mocy traktatu stowarzyszeniowego" - powiedział Saryusz-Wolski.
Były prezydent Gruzji Micheil Saakaszwili po złożeniu prezydentury w Gruzji w 2013 roku, aby uniknąć procesów sądowych za nadużycia władzy, wyjechał z kraju najpierw do USA, a potem na Ukrainę, gdzie włączył się do tamtejszej polityki. W maju 2015 roku otrzymał ukraiński paszport i w tym samym czasie prezydent Petro Poroszenko mianował go gubernatorem obwodu odeskiego.
Stosunki między Poroszenką a Saakaszwilim pogorszyły się, gdy były prezydent Gruzji zrezygnował z powierzonego mu urzędu, oskarżając prezydenta Ukrainy o popieranie klanów korupcyjnych. Saakaszwili następnie utworzył na Ukrainie własną partię polityczną i nawoływał do wcześniejszych wyborów parlamentarnych.
Obywatelstwo Ukrainy to jedyne obywatelstwo, jakie miał Saakaszwili. W lipcu były prezydent Gruzji mówił PAP podczas wizyty w Polsce, że nadal podróżuje z ukraińskim paszportem.
31 lipca minister sprawiedliwości Gruzji Tia Culukiani oświadczyła, że wobec Saakaszwilego w jego ojczyźnie wszczęto cztery sprawy karne oraz że Gruzja będzie żądała wydania go od krajów, w których się on zatrzyma.