Rosyjski parlamentarzysta Leonid Słucki ocenił w czwartek, że decyzja o zamknięciu konsulatu generalnego Rosji w San Francisco oznacza, iż USA "ogłaszają gorącą fazę wojny dyplomatycznej". Wyraził opinię, że Moskwa nie powinna podejmować symetrycznych kroków.
"Żądanie zamknięcia konsulatu to krok arcyniesprawiedliwy. To oznacza, że USA ogłaszają gorącą fazę wojny dyplomatycznej. Zamknięcie placówki zagranicznej to coś znacznie poważniejszego, niż wydalenie dyplomatów" - powiedział Słucki, szef komisji spraw zagranicznych Dumy Państwowej, niższej izby parlamentu.
"Choć ten krok jest nadzwyczaj przykry i jawnie nieuzasadniony, Rosja nie powinna decydować się na odpowiedź symetryczną, a wręcz przeciwnie - podejmować wszelkie możliwe wysiłki w celu utrzymania należytego poziomu stosunków dyplomatycznych z USA, jako gwarancji najważniejszego składnika stabilności międzynarodowej" - ocenił deputowany.
Wypowiadając się w telewizji Rossija24, Słucki postulował, by w obecnej sytuacji "zacisnąć zęby", i przekonywał, że "stanowisko polityków w Waszyngtonie, sztucznie podsycających napięcie w relacjach z Moskwą, nie jest stanowiskiem wszystkich mieszkańców i całego establishmentu" w USA.
Z kolei szef komisji spraw zagranicznych Rady Federacji, wyższej izby parlamentu Rosji, Konstantin Kosaczow opowiedział się za "absolutną symetrycznością" w relacjach z USA. W komentarzu na Facebooku Kosaczow zarzucił stronie amerykańskiej, że wyznaczyła "nadzwyczaj surowe ramy czasowe" spełnienia swoich żądań, czego - jak zapewnił - "strona rosyjska nie robiła ani razu w analogicznej sytuacji".
Kosaczow ocenił, że odpowiedź Rosji jest "niezbędna" i że może ona nie być symetryczna, niemniej wezwał, by dążyć do "absolutnej symetryczności". W sytuacji, gdyby pracownicy konsulatu w San Francisco musieli wyjechać z USA, należy, zdaniem parlamentarzysty, zażądać, by taka sama liczba personelu placówek USA opuściła Rosję.
Departament Stanu USA w czwartek w ramach retorsji po ograniczeniu na żądanie strony rosyjskiej personelu w amerykańskich placówkach dyplomatycznych w Rosji zażądał od Moskwy zamknięcia jej konsulatu generalnego w San Francisco do 2 września. USA zażądały też zamknięcia dwóch innych obiektów dyplomatycznych, w Nowym Jorku i w Waszyngtonie.
MSZ Rosji ogłosiło pod koniec lipca, że od 1 września br. liczba pracowników przedstawicielstw dyplomatycznych USA ma zostać zrównana z liczbą personelu rosyjskiego w placówkach w USA, czyli wynieść 455 osób.