W wakacyjnym cyklu filmowym: "Kate i Leopold".
Film Jamesa Mangolda jest jedną z najsympatyczniejszych komedii romantycznych jakie widziałam. Zdecydowanie od komedii wymagam więcej niż od filmu sensacyjnego. Trudno bowiem znaleźć komedię, w dodatku romantyczną, która nie będzie stekiem bzdur i tanich żenujących żartów. Ta jest urocza i na naprawdę wysokim poziomie.
Dawno temu w... Nowym Jorku
Kate (Meg Ryan) pracuje w firmie reklamowej. To kobieta mocno stąpająca po ziemi, ciężko pracująca profesjonalistka w każdym calu. Jest silną konkurencją dla mężczyzn w jej branży. Przy tym zupełnie nie ma szczęścia w miłości. Poprzedni związek się nie udał, a ona nie bardzo potrafi uwolnić się od swojego "ex", bo Stuart (Liev Schreiber) ma mieszkanie nad nią. Do tego jest zwariowanym naukowcem, którego nikt nie traktuje na poważnie. Do czasu - dosłownie i w przenośni. Stuart dzięki różnym obliczeniom cofa się w czasie do Nowego Jorku z roku 1876. Zwraca na siebie uwagę Leopolda księcia Albany (Hugh Jackman), który zaintrygowany nieproszonym gościem na przyjęciu podąża za nim na Brookliński Most. Trafiają do XXI wieku.
Kate słysząc hałasy u Stuarta koniecznie musi sprawdzić, co się u niego wyprawia. Poza tym chce odzyskać swój komputer. I tak poznaje Leopolda, który jest zupełnie zagubiony w nowej rzeczywistości. Po drodze Stuart ma nieszczęśliwy wypadek w windzie, która się popsuła, ponieważ książę Albany przebywa w nieswoim czasie. W każdym razie Stuart ląduje w szpitalu, Leopold zaprzyjaźnia się z małym sąsiadem i przy okazji poznaje brata Kate, który jest aktorem. Charlie myśli, że Leo to aktor, który nie wychodzi z roli. Dzięki niemu uda mu się umówić z dziewczyną, która mu się podoba, nie robiąc przy tym z siebie błazna. Weźmie sobie do serca radę księcia: "Kobiety reagują na szczerość. Żadna nie chce być obiektem zalotów bufona!".
"Posiłek jest efektem starannego namysłu i edukacji. Gdyby pozbawiono nas możliwości rozkoszowania się sztuką kulinarną, nasza brutalna rzeczywistość byłaby nie do zniesienia"
Kate odkrywa niezwykłość Leopolda, gdy ten próbuje przygotować tosty, paląc wszystkie po kolei, bo toster źle działa. Tłumaczy jej, że posiłek powinien być przygotowany jak należy. Kobieta widzi w nim co prawda najpierw dobry materiał na reklamę, ale z godziny na godzinę ten "człowiek znikąd" zaczyna ją fascynować. Szczególnie, gdy wsiada na koń, by odebrać złodziejowi torebkę. "Ty istniejesz?!" - pyta zszokowana Kate. Jej brat zdąży się zorientować, że Leo darzy jego siostrę uczuciem. Po niezręcznej sytuacji w restauracji, Leopold napisze do Kate odręczny list z przeprosinami. Zaprosi ją na romantyczną kolację na dachu. Na drugi dzień przygotuje kawę i tosty z serkiem i truskawkami. To będzie dla nich obojga niezwykły weekend, z muzyką ze "Śniadania u Tiffany'ego" w tle.
"Brak wam czasu na prawość"
Sielankę przerwie wymiana zdań podczas kręcenia reklamy. Leopold wytknie Kate, że przy całym postępie i udogodnieniach, ludzie nie mają czasu na prawość. To także krytyka współczesnego świata. Karmimy się ochłapami i chcemy nimi karmić innych. Prawda, prawość zeszły na dalszy plan. Leo staje się strażnikiem starych wartości, obyczajów. On nie chce podążać tym samym nurtem co śmieci. Nie chce, by Kate podążała tą drogą.
Mamy wrażenie, że ich ścieżki się rozchodzą. Leopold wraca do swoich czasów. Jednak w tym momencie do akcji wkracza Stuart, by odegrać najważniejszą rolę w swoim i nie tylko swoim życiu. Usłyszymy tu symboliczne wybijanie północny.
"Małżeństwo to obietnica wiecznej miłości"
To nie jest ckliwa komedia. Owszem ma się łzy w oczach, ale przy okazji jest dużo śmiechu i to takiego szczerego. Film pokazuje za czym tak naprawdę tęsknimy i jak wygląda prawdziwa miłość. Pada też całkiem sporo mądrych zdań na temat świata współczesnego. Polecam, te dwie godziny nie będą stracone. Warto doczekać końca, bo można usłyszeć genialną piosenkę Stinga "Until".
Kate & Leopold (2001) Official Trailer # 1 - Hugh Jackman HD
Movieclips Trailer Vault