I tobie dam klucze królestwa niebieskiego; cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w niebie. Mt 16,19
Gdy Jezus przyszedł w okolice Cezarei Filipowej, pytał swych uczniów: „Za kogo ludzie uważają Syna Człowieczego?”
A oni odpowiedzieli: „Jedni za Jana Chrzciciela, inni za Eliasza, jeszcze inni za Jeremiasza albo za jednego z proroków”.
Jezus zapytał ich: „A wy za kogo Mnie uważacie?”.
Odpowiedział Szymon Piotr: „Ty jesteś Mesjasz, Syn Boga żywego”.
Na to Jezus mu rzekł: „Błogosławiony jesteś, Szymonie, synu Jony. Albowiem ciało i krew nie objawiły ci tego, lecz Ojciec mój, który jest w niebie. Otóż i Ja tobie powiadam: Ty jesteś Piotr Opoka, i na tej opoce zbuduję mój Kościół, a bramy piekielne go nie przemogą. I tobie dam klucze królestwa niebieskiego: cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w niebie”.
W dobie kryzysu wszelkich autorytetów dzieci odrzucają autorytet nauczyciela. Bywa, że sami rodzice niszczą go w oczach dziecka. No bo „kto mi tu będzie moje genialne dziecko ustawiał i stresował”. Trudno uwierzyć, ale są tacy rodzice. Jak to się ma do dzisiejszej Ewangelii? Ano ma się bardzo. Jezus ustanowił założony przez siebie Kościół opiekunem Jego dzieci. I przekazał temu Kościołowi Swój autorytet. To znaczy, że jak Kościół coś powie, to tak, jakby to mówił sam Bóg. Kto dzisiaj tak na to patrzy? Przekreślamy Boży zamysł jednym stwierdzeniem: Bóg tak, Kościół nie. A jeżeli odrzucamy Kościół, to odrzucamy klucze do raju. A bez kluczy ciężko będzie nam tam wejść. Pokusa odrzucenia autorytetu Kościoła może być spora. Zwłaszcza w zderzeniu z jego grzesznością. Ale Jezus uspokaja: ta grzeszność, te bramy piekielne nie zdołają Kościoła przemóc. I tego się trzymajmy.
Adam Szewczyk