Filmy realizowane przez studio Disneya wydawały się do niedawna bezpieczną, pozbawioną kontrowersyjnych elementów rozrywką dla całej rodziny.
Trudno dziwić się burzy, jaka rozpętała się jeszcze przed premierą „Pięknej i Bestii”. Sprowokował ją reżyser Bill Condon. W jednym z wywiadów powiedział, że Le Fou, przyboczny Gastona, „jednego dnia chce być Gastonem, a następnego chce go pocałować... Dopiero zaczyna sobie zdawać sprawę z rodzących się w nim uczuć…To z pewnością miły, wyjątkowy, gejowski epizod w filmie Disneya”. Czy deklaracje reżysera znalazły odbicie w filmie?
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Edward Kabiesz