Rozmowa nie zaczęła się w przyjaznej atmosferze.
1.„Było to około szóstej godziny”, czyli w naszej rachubie czasu w samo południe. Wówczas, w spiekocie dnia, nikt nie przychodził po wodę. Kobiety przychodziły późnym popołudniem, gdy żar dnia nie dawał się już tak we znaki. Czemu więc ta kobieta przyszła właśnie wtedy? Zdaje się, że nie chciała znaleźć się w otoczeniu innych osób, które będą pytać ją o sprawy, które były dla niej niewygodne. „Miałaś pięciu mężów, a ten, którego masz teraz, nie jest twoim mężem” – przypomniał jej Pan Jezus, który przy studni w Sychar poprosił ją, by zaczerpnęła dla Niego wody. „Widzę, że jesteś prorokiem” – odpowiedziała kobieta i poprosiła, by to ów nieznajomy dał jej wody życia, „aby już nie pragnęła”. Czy chodziło jej tylko o wodę?
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Zbigniew Niemirski