Nic nie wchodzi z zewnątrz w człowieka, co mogłoby uczynić go nieczystym; lecz to, co wychodzi z człowieka, to czyni człowieka nieczystym. Mk 7,15
Jezus przywołał znowu tłum do siebie i rzekł do niego:
«Słuchajcie Mnie, wszyscy, i zrozumcie! Nic nie wchodzi z zewnątrz w człowieka, co mogłoby uczynić go nieczystym; lecz to, co wychodzi z człowieka, to czyni człowieka nieczystym. Kto ma uszy do słuchania, niechaj słucha!»
Gdy się oddalił od tłumu i wszedł do domu, uczniowie pytali Go o tę przypowieść. Odpowiedział im: «I wy tak niepojętni jesteście? Nie rozumiecie, że nic z tego, co z zewnątrz wchodzi w człowieka, nie może uczynić go nieczystym; bo nie wchodzi do jego serca, lecz do żołądka, i zostaje wydalone na zewnątrz». Tak uznał wszystkie potrawy za czyste.
I mówił dalej: «Co wychodzi z człowieka, to czyni go nieczystym. Z wnętrza bowiem, z serca ludzkiego pochodzą złe myśli, nierząd, kradzieże, zabójstwa, cudzołóstwa, chciwość, przewrotność, podstęp, wyuzdanie, zazdrość, obelgi, pycha, głupota. Całe to zło z wnętrza pochodzi i czyni człowieka nieczystym».
Żydzi czasów Jezusa uważali, że staną się brudni w oczach Bożych, jeśli coś nieczystego w nich wejdzie lub ich dotknie: nieczyste pokarmy, nieczyste przedmioty, nieczyści ludzie. Dla nas, pouczonych już przez Jezusa, oczywiste wydaje się, że tak nie jest; że nieczyści możemy się stać przez to, co z naszego wnętrza wychodzi: przez złe myśli, chciwość, przewrotność, podstęp, zazdrość, obelgi, pychę czy nawet głupotę. Chyba jednak nie zawsze jesteśmy w tym konsekwentni. Wiele mówi się dziś o tzw. zagrożeniach duchowych. Można zrozumieć, że nie jest obojętne dla duchowości człowieka to, czym się karmi. Czyli czym się interesuje, jakie książki czyta, jakie ogląda filmy albo jakiej słucha muzyki. Często jednak duchowych zagrożeń upatruje się dziś w bezwiednym nawet kontakcie z tym, co związane z jakimś złem. Choćby i figurką słonia, zwłaszcza z trąbą wzniesioną do góry. To przesada. Niebezpieczna, bo odwracająca uwagę od tego, co nas naprawę czyni nieczystymi: od owych złych myśli, chciwości, przewrotności czy wychodzących z naszych ust obelg.
Andrzej Macura