Państwo to my, dopóki czujemy się w nim panami, nie tylko konsumentami.
Przełom roku to czas podsumowań i rankingów. Mój znakomity kolega z tej rubryki, Marek Jurek, wybrał w poprzednim numerze książkę roku. Nie umiem tak zdecydowanie wskazać jednego tylko tytułu, chciałbym jednak zarekomendować dwie opublikowane w 2016 r. pozycje. I zaproponować je jako lekturę szczególnie pouczającą dla tych, którzy organizują i wspierają dziś radykalną opozycję. Najpierw dla tych, którzy robią to dlatego, że nie cierpią Polski „tradycyjnej”, „szlacheckiej”, „podporządkowanej watykańskim biskupom”. Im pozwalam sobie polecić książkę Ewy Polak-Pałkiewicz „Powrót pańskiej Polski”. Kilkadziesiąt wspaniale ilustrowanych, literackich migawek z tego, co najszlachetniejsze w dziedzictwie Rzeczypospolitej. Można w niej zobaczyć na przykładach prawdziwych życiorysów, na czym polega dzielność, odwaga – prawdziwych bohaterów podziemia: tego, gdzie co chwila groziła i uderzała śmierć z rąk okupantów, a nie ośmieszenie co najwyżej, jak w deklaracji składanej w styczniu 2017 r. przez gwiazdkę polskiej sceny, która widzi się dzisiaj w roli żydowskiej dziewczynki w tramwaju „nur für Nazi”… W tej książce można przejrzeć się w obliczu najlepszych paniczów i panienek z dworu. I można zastanowić nad tymi także, którzy do polskości doszli jak do najwspanialszego zadania, którego rdzeniem, istotą jest honor. To jest wspólna, pańska Polska, Polska bez kompleksu wyzwoleńców. Polska, która się wciąż, na przekór niewolniczym nawykom, odradza.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Andrzej Nowak