Na ulice ma wyjść 10 razy więcej policjantów niż przed rokiem. Media komentują: "drakońskie środki".
Wydarzenia, które miały miejsce podczas ubiegłorocznego sylwestra w Kolonii, odbiły się głośnym echem w europejskich mediach. Policja otrzymała około 1200 zgłoszeń od kobiet. Skarżyły się, że były molestowane. Gdy informacja przedostała się do opinii publicznej, pojawiły się pytania o politykę wobec nielegalnych imigrantów napływających szeroką falą do Europy.
Do eskalacji przemocy seksualnej doszło przed dworcem kolejowym w Kolonii. Grupy mężczyzn osaczały kobiety, napastowały je i okradały. Policja nie była w stanie zapanować nad sytuacją, a wydarzenia próbowano tuszować. Wybuchł skandal, do którego władze Kolonii nie chcą już ponownie dopuścić. W tym roku przygotowana została nowa strategia zapewnienia bezpieczeństwa podczas sylwestrowej zabawy.
Jak donosi serwis internetowy Deutsche Welle, w tym roku na ulicach Kolonii ma się pojawić 1500 policjantów. W ubiegłym roku było ich zaledwie około 140. Wspierać ich będzie około 600 osób z miejskich służb porządkowych oraz pracownicy prywatnych firm ochroniarskich i 400 strażaków.
Nowością jest system monitorujący wydarzenia w mieście, na który - według informacji Deutsche Welle - wydano milion euro. Jego częścią mają być miniaturowe kamery instalowane na mundurach policyjnych.
Niemiecka prasa komentuje, że w Kolonii podjęto drakońskie środki. „Saechsische Zeitung" wydawany w Saksonii pisze, że Kolonia była synonimem porażki, dlatego bardzo ważne jest, żeby zatrzeć tamto wrażenie i nie dopuścić, by podobne wydarzenia się powtórzyły. "Nie może tak być tak, że nasze zachowania będą sterowane przez strach przed kryminalistami, że zmieniamy nasze codzienne zachowania, bo muzułmańscy imigranci z archaicznym wizerunkiem kobiety przybyli do Niemiec. Kolonia chce powrotu swego dawnego samopoczucia" - dodaje gazeta „Muenchber Merkur” z Monachium.
Wokół katedry w Kolonii ma również powstać strefa wolna od materiałów pirotechnicznych. Podobną strefę na starówce wprowadziły też władze Duesseldorfu. W ubiegłym roku w tym mieście odnotowano wielokrotne przypadki odpalenia petard w tłumie. Policja odebrała też blisko 100 przypadków napaści na kobiety.
jad /Deutsche Welle