Bez odpowiedzi

Kobiety mają swoje macice, nerki, usta i mogą o nich decydować. Tylko swojego życia nie mogą przedłużyć, nawet o minutę. Tu kończy się ich wolność decydowania, za którą gardłują.

Tłumaczą, że swoim potencjalnym dzieciom chciałyby móc odbierać życie. Oczywiście w trosce o to, by mniej cierpiały, gdyby zdiagnozowano u nich wady genetyczne, uszkodzenia źle rokujące w życiu płodowym, a co dopiero po urodzeniu.

Niedawno rozmawiałam z tegorocznym maturzystą, obrońcą prawa do aborcji. Przyznał, że nie jest w stanie zrozumieć, dlaczego matki decydują się na urodzenie i wychowywanie swoich niepełnosprawnych dzieci: - Dlaczego im chodzi o te biedne dzieci bez szansy na jakiekolwiek życie? Rodzą tylko po to, żeby trzymać się Dekalogu, pomimo że ich dziecko będzie całe życie cierpieć?  

Poradziłam mu, żeby zapytał swojej mamy, dlaczego go urodziła.

- Rozmawiałem z nią o tym nie jeden raz - odparł. - Powiedziała mi, że nigdy nie pozwoliłaby mi cierpieć. I za to ją kocham.  

- I gdyby Pan miał jakąś wadę, zabiłaby Pana? - zapytałam. - I za to Pan kocha mamę? - powtórzyłam pytanie. Nie usłyszałam żadnej odpowiedzi.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..
TAGI:

Barbara Gruszka-Zych Barbara Gruszka-Zych Dziennikarka działu „Kultura”. W „Gościu” od 1988 r., reportażystka, poetka, pisarka, krytyk literacki. Należy m. innymi do: Stowarzyszenia Pisarzy Polskich, Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich, Górnośląskiego Towarzystwa Literackiego. Wydała ponad dwadzieścia tomików wierszy. Opublikowała też zbiory reportaży oraz książki wspomnieniowe. Laureatka wielu prestiżowych nagród. Wybory jej wierszy zostały wydane po litewsku i rosyjsku w Kownie, Wilnie, Petersburgu i Petersburgu i Wilnie.