„Panie, otwórz nam” Łk 13,25
Wydawałoby się, że ten fragment Ewangelii jest o czymś innym. O tym, że każdy z nas ma szansę na zbawienie. Ostatni będą pierwszymi; zatem szansę ma każdy, nawet ten na końcu kolejki. Przeczytałam całkiem niedawno słowa, że sukces to suma porażek, z których wyciągnęliśmy naukę. To mądre. I to ma się nawet jakoś do ewangelicznej pracy nad osiągnięciem zbawienia, ze wszystkimi potknięciami w zestawie… Muszę umieć powiedzieć: „Jestem tu, otwórz mi, pozwól wejść do środka, tak, jestem gotowa!”. Jezus mówi: wielu będzie chciało wejść, a nie będą mogli. Więc może jednak nie wszyscy z tych stojących na dworze chcą, bo kto chce, ten uczyni wszystko, by po prostu zapukać i być wpuszczonym, wejść i zasiąść za stołem. Oto wyzwanie. Mieć dość siły, dość wytrwałości, dość odwagi, by w swoim czasie stanąć przy drzwiach i bez strachu powiedzieć: „Jestem, Panie. Otwórz mi”. I nie bać się, że On mnie odprawi od siebie. Zobaczy, że jestem gotowa, otworzy i zaprosi do najsłodszego królestwa niebieskiego.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Katarzyna Grysko