Jeśli ktoś wam mówi, że ŚDM to słodziutka impreza, bez wymagań, gdzie papież schlebia młodzieży, to przypomnijcie mu te momenty z papieskiej wizyty.
31.07.2016 12:06 GOSC.PL
Co jakiś czas słychać głosy, że Światowe Dni Młodzieży to słodka, emocjonalna imprezka, która opiera się głównie na tym, że "jest fajnie" i nie ma głębokich wartości formacyjnych. Takie opinie pojawiały się również w czołowych polskich mediach. Tymczasem papieska pielgrzymka obfitowała w wydarzenia, które wprost przeczą tej tezie i pokazują, że papieskie nauczanie w czasie ŚDM pokazuje młodym zdecydowanie inną perspektywę - taką, która pokazuje, że na Ziemi jesteśmy tylko pielgrzymami, a nasze doczesne życie to jedynie tymczasowy przystanek w drodze do wieczności.
Oto pięć przykładów z ostatnich dni pokazujących, że ŚDM to dla uczestników nie tylko radosne spotkanie, ale też wymagająca katecheza:
1. Maciej Szymon Cieśla - pierwszego dnia, w swoim wystąpieniu w oknie na Franciszkańskiej 3 papież wspomniał o jednym z grafików ŚDM, 27 letnim mieszkańcu Katowic. Chłopak zmarł na raka kości, na krótko przed przylotem papieża do Polski, 2 lipca. Spotkaniu pod oknem papieskim towarzyszyło rozważanie o młodym człowieku, który chciał żyć, a jednak dopadła go śmiertelna choroba. Mimo to na tyle, na ile pozwalały mu siły, pracował przy przygotowaniu ŚDM i w tej pracy odnalazł wiarę. " On jest tutaj z nami [...] Wiara zaprowadziła go do Jezusa i teraz jest z nami. To jest wielka łaska" - zapewniał papież.
Wojciech Teister