Obecność papieża na Jasnej Górze dopełniła obchody Millenium Chrztu Polski.
28.07.2016 12:57 GOSC.PL
„Myśląc o darze tysiąclecia obfitującego wiarą, wspaniale jest przede wszystkim podziękować Bogu, który podążał z waszym narodem, biorąc go za rękę i towarzysząc mu w wielu sytuacjach”, mówił papież na Jasnej Górze, zwracają uwagę na codzienną obecność Pana Boga w naszej historii. W Eucharystii dziękczynnej za 1050 lat chrześcijaństwa w Polsce uczestniczyła ogromna rzesza wiernych, którzy nie tylko w pobliżu jasnogórskiego Szczytu z wielką pobożnością brali udział w Liturgii, ale także stojąc daleko w Alei Najświętszej Maryi Panny, gdzie ustawiono telebimy.
Wiele razy podczas dyskusji z okazji 1050 lecia. Chrztu Polski zwracaliśmy uwagę na różne skutki tego wydarzenia dla naszej historii, społeczne, kulturalne czy polityczne. Franciszek mówił natomiast, że chrześcijaństwo dokonuje się przede wszystkim poprzez „delikatne przenikanie historii”, a Bóg zbawia stając się „małym, bliskim i konkretnym”. Minimalistyczny milenijny program Franciszka unikał patosu, odwoływania się do momentów chwały i narodowych przewag. Skoncentrowany był na prostaczkach, mówiących językiem „pokornej miłości”. Być może najlepiej symbolizowała to na Jasnej Górze modlitwa nad niepełnosprawnym dzieckiem, przy którym papież zatrzymał się dłuższą chwilę, z wielkim skupieniem i czułością pochylając się nad bezbronnym ciałem. A przez nieruchomą twarz dziewczynki przeszedł jakby cień uśmiechu.
Elementem łączącym obchody Millenium z dzisiejszą uroczystością było pobłogosławienie przez papieża Obrazu Nawiedzenia, czyli kopii Obrazu Matki Bożej Częstochowskiej, który w ramach milenijnej peregrynacji podążał przez wszystkie polskie diecezje. Papież Franciszek ucałował Go z wielką czcią i pobłogosławił. Także przekazana przez Niego sanktuarium złota róża stanowiła element kontynuacji zwyczaju, który chciał tutaj zapoczątkować Paweł VI. Ponieważ jednak nie mógł przyjechać, przywiózł ją na Jasną Górę dopiero Benedykt XVI w 2006 r. Wcześniej swoją złożył w ofierze Jan Paweł II w 1979 r.
Być może o tamtych wydarzeniach z Franciszek chwilę rozmawiał z paulinem o. Jerzym Tomzińskim, który chyba jako jedyny z obecnych tego dnia na Jasnej Górze pamiętał zarówno moment składania przez milionową szerzę Jasnogórskich Ślubów Narodu w 1956 r., jak i uroczystości w maju 1966 r. , kiedy obecność papieża przypominał pusty fotel z herbem Pawła VI. Niewątpliwie dzisiaj na Jasnej Górze, stanął przy papieżu Franciszku polski Kościół, który - jak wspomniał Prymas Polski abp Wojciech Polak - „nauczył się wszystko stawiać na Maryję i Jej zawierzać bez granic”. Dlatego w tej uroczystości było wiele z duchowości św. Jana Pawła II oraz Sługi Bożego Prymasa Tysiąclecia, a jednocześnie impulsów papieża Franciszka, wskazujących nowe wyzwania na progu trzeciego tysiąclecia.
Andrzej Grajewski