Ja im przekazałem Twoje słowo, a świat ich znienawidził za to, że nie są ze świata, jak i Ja nie jestem ze świata. J 17,14
W czasie Ostatniej Wieczerzy Jezus, podniósłszy oczy ku niebu, rzekł:
«Ojcze, nadeszła godzina. Otocz swego Syna chwałą, aby Syn Ciebie nią otoczył i aby mocą władzy udzielonej Mu przez Ciebie nad każdym człowiekiem dał życie wieczne wszystkim tym, których Mu dałeś.
Ja za nimi proszę, nie proszę za światem, ale za tymi, których Mi dałeś, ponieważ są Twoimi.
Ja im przekazałem Twoje słowo, a świat ich znienawidził za to, że nie są ze świata, jak i Ja nie jestem ze świata. Nie proszę, abyś ich zabrał ze świata, ale byś ich ustrzegł od złego. Oni nie są ze świata, jak i Ja nie jestem ze świata.
Uświęć ich w prawdzie. Słowo Twoje jest prawdą. Jak Ty Mnie posłałeś na świat, tak i Ja ich na świat posłałem. A za nich Ja poświęcam w ofierze samego siebie, aby i oni byli uświęceni w prawdzie.
Nie tylko za nimi proszę, ale i za tymi, którzy dzięki ich słowu będą wierzyć we Mnie; aby wszyscy stanowili jedno, jak Ty, Ojcze, we Mnie, a Ja w Tobie, aby i oni stanowili w Nas jedno, by świat uwierzył, że Ty Mnie posłałeś.
I także chwałę, którą Mi dałeś, przekazałem im, aby stanowili jedno, tak jak My jedno stanowimy. Ja w nich, a Ty we Mnie! Oby się tak zespolili w jedno, aby świat poznał, że Ty Mnie posłałeś i że Ty ich umiłowałeś, tak jak Mnie umiłowałeś.
Ojcze, chcę, aby także ci, których Mi dałeś, byli ze Mną tam, gdzie Ja jestem, aby widzieli chwałę moją, którą Mi dałeś, bo umiłowałeś Mnie przed założeniem świata.
Ojcze sprawiedliwy! Świat Ciebie nie poznał, lecz Ja Ciebie poznałem, i oni poznali, że Ty Mnie posłałeś. Objawiłem im Twoje imię i nadal będę objawiał, aby miłość, którą Ty Mnie umiłowałeś, w nich była i Ja w nich».
Czym jest „świat”, o którym mówi Jezus? Czym jest „świat”, który znienawidził Jego uczniów za to, że nie są ze „świata”? Filozofowie przekonują, że chrześcijaństwo w tej postaci, w jakiej je dzisiaj znamy, jest efektem spotkania Jerozolimy i Aten. Przy czym Jerozolima kryptonimuje w tym przypadku Wiarę, a Ateny – Rozum. To spotkanie obrodzić miało trudnym kompromisem, który trwał jedynie dlatego, że Kościół nie tylko starał się, ale i umiał zaradzić naruszeniu równowagi pomiędzy intelektualnym wysiłkiem a zakorzenieniem w wierze. W zasadzie sporą cześć dziejów chrześcijaństwa można by opowiedzieć, przyjmując za układ odniesienia dychotomię Ateny i Jerozolima. A świat? Saint-Simon, wielki kronikarz prawdziwego pępka świata, jakim był w swoich czasach dwór Ludwika XIV, rozgraniczał ludzi światowych i światłych. I to rozróżnienie do dzisiaj pozostaje w mocy.
Krzysztof Łęcki