O oczach serca, przebaczeniu i złotej nitce miłosierdzia z o. Ludwikiem Mycielskim OSB rozmawia Barbara Gruszka-Zych.
W jednej ze swoich książek podkreślał Ojciec, że w grece słowo „bliźni” – plesion – wyjątkowo nie odmienia się.
To dla mnie sygnał, że każdy mój bliźni jest uobecnieniem Chrystusa. Każdy w każdej sytuacji. Dlatego Jezus mówi: „Cokolwiek uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili”. Nawiasem mówiąc, nasz język doskonale oddaje odcienie znaczeniowe wielu ważnych greckich słów. Na przykład jest w grece kilka wyrazów na określenie miłości, a wśród nich „agape”. To miłość, w której chodzi nie o uczucia, jak w określeniu „filia” – kochanie, lubienie, ale o oddawanie życia za miłowanego. Jezus nigdy nie wypowiedział słów: „Kochajcie nieprzyjaciół waszych”, ale: „Miłujcie nieprzyjaciół waszych”, czyli oddawajcie za nich życie. Prawdziwa miłość to szczęście, w które wpisane jest cierpienie.
Rozmawiamy w klasztorze Zwiastowania, przypominającym nazwą o tym, jak poczęło się życie Pana Jezusa.
W momencie zwiastowania stała się rzecz, z której nie zawsze zdajemy sobie sprawę. Nie tylko Maryja z Ducha Świętego poczęła Syna Bożego, ale „Słowo Boże runęło na świat”. Lubię to powiedzenie z Księgi Mądrości. Od tego momentu każdy człowiek stał się miejscem tajemniczego spotkania z Synem Bożym. Człowiek jednak może wejść z Bogiem w głęboką przyjaźń, ale może też Go zdeptać.
Ale wtedy może się wyspowiadać. Jakby Ojciec miał uczynić spowiedź ze swojego życia, to…
…w tym Roku Miłosierdzia przytoczyłbym modlitwę liturgii godzin zaczynającą się od słów: „Przed oczy Twoje, Panie nasz i Ojcze, składamy winy przez nas popełnione...”. Wszystko w moim kapłaństwie przewyższa moje możliwości. Czuję tak, jak napisał Konfucjusz: „Kiedy przejdziesz górę jedną, druga wyższa się wyłoni”. Ale pośród tych rosnących gór Pan Bóg zsyła mi ludzi, którzy pomagają iść.
Co jest dla Ojca najważniejsze?
Odwiedzam w nyskim hospicjum Maję Marcinkowską, która bierze morfinę. Kiedy się z nią żegnam, prosi: „Niech się ojciec modli, żebym nie zawiodła Pana Boga”. Sprawą najważniejszą jest to, żeby nie zawieść Pana Jezusa.