Nie sposób zakwestionować prawomocności wyboru Zbigniewa Jędrzejewskiego na nowego sędziego Trybunału Konstytucyjnego - uważają eksperci, z którymi rozmawiała PAP. Ich zdaniem nie ma też podstaw do powtórzenia sejmowego głosowania w tej sprawie.
Sejm wybrał w czwartek kandydata PiS, profesora prawa karnego Jędrzejewskiego na sędziego Trybunału. Zastąpi on sędziego Mirosława Granata, którego kadencja upływa 27 kwietnia. Opozycja swojego kandydata nie zgłosiła.
Sejm wybiera sędziego bezwzględną większością głosu w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów (230). W czwartkowym głosowaniu - jak podano - wzięło udział 233 posłów. Za wyborem Jędrzejewskiego było 227. Wstrzymało się sześciu posłów. Nikt nie był przeciw. Małgorzata Zwiercan zagłosowała za nieobecnego podczas głosowania Kornela Morawieckiego. Zwiercan została za to wykluczona z klubu Kukiz'15, z kolei Morawiecki - który jak mówił, poprosił Zwiercan, żeby zagłosowała za niego - zrzekł się członkostwa w tym klubie.
B. prezes TK prof. Andrzej Zoll powiedział PAP, że nie ma podstaw, by kwestionować wybór Jędrzejewskiego. Podkreślił, że konstytucja stanowi, iż sędziego TK powołuje Sejm, a wybór jest dokonywany indywidualnie i na wakujące miejsce, w miejsce kończącego kadencję - wkrótce zaś upływa kadencja sędziego Granata.
Zoll dodał, że ten wybór nie jest dotknięty taką np. wadą prawną, która dotyczy trójki z pięciu sędziów powołanych w grudniu 2015 r. przez Sejm - bo zostali oni wybrani na miejsce zajęte przez trzech sędziów, wybranych na podstawie ustawy uznanej przez TK za zgodną z konstytucją, w październiku 2015 r. przez poprzedni Sejm.
Tak uważa także inny b. prezes TK Jerzy Stępień. "Na 100 proc. prezes Rzepliński dopuści prof. Jędrzejewskiego do orzekania" - powiedział PAP. Dodał, że głosowanie na "cztery ręce" w Sejmie nie ma żadnego wpływu na prawomocność głosowania.
Również konstytucjonalista prof. Marek Chmaj wskazał w rozmowie z PAP, że wybór dokonany w czwartek nie może być kwestionowany i nie otwiera nowego pola w konflikcie wokół obsady sędziów Trybunału. "Sejm podjął uchwałę, większość odpowiednia była, i to większość wskazywana zarówno wcześniej w regulaminie Sejmu, jak i później w ustawie. Ten jeden +nieważny+ głos (oddany za posła Morawieckiego - PAP) nie wpływałby na wynik głosowania, więc reasumpcja jest już niemożliwa. Zatem wyboru dokonano, prezydent zapewne odbierze ślubowanie, zaś prezes TK nie będzie miał podstaw, aby nie dopuścić do orzekania tego sędziego" - powiedział Chmaj.
Dodał, że niezależnie od podstawy prawnej, jaka zostanie przywołana w sejmowej uchwale o wyborze Jędrzejewskiego - w związku z grudniową nowelizacją ustawy o TK autorstwa PiS, uznaną 9 marca przez TK za niekonstytucyjną - prezes TK "nie ma mechanizmu, aby weryfikować tekst uchwały".
Obecnie w Trybunale poza sędzią Granatem jest 11 sędziów orzekających, w tym dwoje wybranych w grudniu 2015 r. przez obecny Sejm - Julia Przyłębska i Piotr Pszczółkowski. Trzech innych sędziów z grudnia 2015 r. - Henryk Cioch, Lech Morawski i Mariusz Muszyński - nie jest dopuszczanych przez prezesa TK Andrzeja Rzeplińskiego do orzekania. Z kolei trzy osoby wybrane na sędziów TK w październiku 2015 r. przez poprzedni Sejm - Roman Hauser, Andrzej Jakubecki i Krzysztof Ślebzak - nie zostały zaprzysiężone przez prezydenta Andrzeja Dudę.
W tym roku upływa jeszcze kadencja jednego sędziego TK - prezesa Rzeplińskiego, który odchodzi z TK w grudniu.